No to jedziemy dalej - go, go, go!
"Przeklęta Miłość" to jedna z moich ulubionych sesji aktualnie. Posiada wiele ukrytych "smaczków", które zna jedynie bardzo uważny czytelnik lub prawdziwy fan twórczości Rhamony ("Francesca!... Franceska!...Francescka!")
Ach, Rhamono, powiedz, czyż nie jestem Twoim najwierniejszym fanem i wybitnym znawcą Twojej tfórczości?
Twój nowy avatarek jest taki Mrrrrrau