Jednooki, niezbyt ciężko ranny, okazał się najbardziej rozmownym z jeńców: - Jak już mnie pokonałeś, to sobie chociaż nie kpij. Jesteśmy z Czarnych Żmij, pływamy pod Rosą Blade. Nie wiedzieliśmy, że wasza banda działa w okolicy - pokonany najwyraźniej w dalszym ciągu brał bohaterów za konkurencyjną grupę piratów - Opatrz mnie! Arr... Opatrz go - wskazał na nieprzytomnego - nie daj zdechnąć jak psu. Czegoście nas atakowali? Mówiłem, że tu nic nie ma.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |