Piotr zadowolony z celnego strzału zawiesił muszkiet na plecach i podszedł do najbardziej rozmownego pirata. Wsłuchał się w rozmowę towarzysza po czym wtrącił:
-My tu szukamy zaginionych kolonistów i paru żołnierzy. Wy mówicie, że nic tu nie ma. Nie mogę w to uwierzyć. Może wasza banda ich wyrżnęła? Powiedz lepiej prawdę to unikniesz śmierci w strasznych męczarniach.
To ostanie Piotr starał się podkreślić, by wywołać odpowiedni efekt. |