Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2012, 16:36   #128
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Jak na razie jesteś na dobrej drodze do "odkupienia". Mów dalej to może rzeczywiście nie damy ci zdechnąć - rzekł Anthony, wycierając krew ze szpady o jego koszulę, by potem schować ją do pochwy. Choć nie dawał tego po sobie poznać to walka wprawiła go w dobry nastrój. Gdyby jeszcze walczył z Iberyjczykami, na królewskim okręcie, a nie z kalekimi piratami w zabitej dechami dziurze...
- Nie myśl sobie, że te bandaże są po to by cię uratować. Po prostu nie chcemy byś zdechł podczas przesłuchania... - Rzucił do jednookiego, w czasie gdy Robert go opatrywał. Robinson nie spodziewał się takich umiejętności po szlachcicu. Nie sądził, że jakikolwiek szlachetnie urodzony posiada umiejętności, dzięki którym może w jakiś sposób pomagać innym (prócz miłościwego króla, oczywiście). Nadal nie darzył de Marsac'a zbytnią sympatią, ale zaakceptował go jako członka drużyny.

Gdy szlachcic skończył opatrywać jeńca Anthony przykucnął przy nim i kontynuował przesłuchanie.
- Jaka baba? Ilu was jest? Gdzie jest wasz statek? Gdzie koloniści? - Anthony miał wiele pytań. I nie miał oporów by posunąć się do przemocy by zdobyć na nie odpowiedź...
 
Wnerwik jest offline