Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2012, 17:37   #24
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
To wszystko jest niedorzeczne...

Po pierwsze, wieśniacy znają panteon bogów. Nie wiem, jakie są wasze zapatrywania na różne klasy społeczne, ale według mnie samo to, że ktoś żyje na wsi, nie znaczy, że jest upośledzony. Chłop w Warhammerze nie będzie miał wykształcenia, owszem. Będzie też mniej inteligentny od uczonego, bo nigdy nie musiał poddawać się takiemu wysiłkowi umysłowemu. Ale to nie znaczy, że jest tępy. To człowiek taki sam, jak wszyscy inni. Może być przygłupi, a może być naprawdę bystry.

Anonim, sugerujesz, że wieśniacy w średniowieczu nie znali własnej religii? Nie mieli dostępu do Biblii, ale to nie znaczy, że nie znali historii Jezusa, podstawowych doktryn albo różnych świętych. Podobnie chłopi w Imperium nie będą znali wszystkich zawiłych teologicznych teorii i systemów filozoficznych, ale będą wiedzieli jaki bóg odpowiada za jaką dziedzinę, w jaki sposób się do niego modlić itd. To że farmer żyjący w głębi Imperium nigdy nie widział oceanu, ani go nigdy nie zobaczy, nie oznacza, że jest klinicznym idiotą i nie wie, co znaczy słowo "morze". Nie będzie aktywnie wyznawał Manaana (bo "nie ma po co"), nie będzie zaznajomiony z jego obrzędami, ale będzie wiedział, że na północy Imperium ludzie się do niego modlą.

PIETROSLAV, nie sądzę, żeby w XVIII w. w Polsce istniało pogaństwo -- co najwyżej zwyczaje pogańskie. To duża różnica, bo takie zwyczaje wciąż istnieją. Na przykład choinka to pozostałość po kulcie drzew -- nie ma wszak żadnego powodu, żeby chrześcijanie wstawiali do domów sosnę w dzień urodzin Jezusa. To jednak nie znaczy, że ludzie, którzy ubierają choinkę, nie wierzą w Boga.

Nie znam I edycji, a wydaje mi się, że w dużej mierze właśnie o niej dyskutujemy, dzięki sentymentom Pafnucego, jednak mówiąc o tej "starej wierze" weź pod uwagę, że Imperium istnieje 2500 lat. Dla porównania od "chrztu" Polski minęło ledwie 1000 lat. Prawdopodobnie kult Sigmara jest trochę młodszy niż samo Imperium, ale i tak widać, jak stary on musi być. Co więcej, kulty Ulryka, Taala czy Rhyi są jeszcze starsze. Poważnie uważasz, że mieszkańcy nawet dość odizolowanej wioski będą całkowicie odrzucać dominującą religię przez tysiące lat?!

Myślę, że jedynym wyjątkiem są kulty Vereny i Myrmidii, które najwyraźniej są dość nowe w Imperium i zapewne chłopi nie są z nimi jeszcze tak związani (tym bardziej, że ani oni do sądów za bardzo nie chodzą, ani na wojnach nie walczą).

Co do twojej ostatniej wypowiedzi... Chrześcijanie wierzą w istnienie Szatana, ale przecież nie oddają mu czci. Czemu w takim razie elfowie mieliby modlić się do Rogatego Szczura?! Oczywistym jest, że jest to "złe" bóstwo. Z kolei Pani Jeziora nie jest niematerialnym bytem siedzącym w niebie, jak większość bóstw, tylko fizyczną istotą, która ma gdzieś tereny poza Bretonią. Czemu kislevici mieliby się do niej modlić (jeśli w ogóle o niej słyszeli)?

Istnieje poza poli- i monoteizmem coś takiego jak monolatria (miałem napisać: henoteizm, ale to chyba coś odrobinę innego). Polega to na tym, że czci się jednego boga, lecz uznaje się istnienie wielu innych. Jestem przekonany, że wyznawcy Sigmara będą uważali wszelkie obce bóstwa za przejaw Chaosu, ale w wielu innych przypadkach monolatria może mieć rację bytu. Jeśli powiesz Kislevicie, że w Bretonii jest bogini Pani Jeziora, to sądzę, że on to zaakceptuje. Dla niego to będzie potężny byt, który jednak jest gdzieś daleko i z tego powodu nie może mu pomagać, a zatem nie jest warty czci.


Aschaar to tylko troll, ale skoro już i tak się rozpisuję, to myślę, że mu odpowiem.

Cytat:
DLACZEGO???
założyłeś, że każda postać ma znać cały panteon?
że każdy musi wyznawać wielu bogów?
że modlić się trzeba tylko do boga domeny?
mówisz graczom jak mają odgrywać swoje postacie?
A dlaczego europejski chłop z XVI w. ma wyznawać Jezusa Chrystusa? Czemu miałby chodzić do kościoła? Dlaczego miałby wierzyć w cuda? Czyżby MG prowadzący sesję historyczną mówił graczom, jak mają odgrywać swoje postacie?

Nie znam Pafnucego, ale zakładam, że dopuszcza różne sytuacje, które chcą odegrać gracze. Czemu ktoś w Warhammerze nie miałby, po szczególnych wydarzeniach, stracić wiary? To jest możliwe... ale nie powszechne. Chociaż mogą istnieć wyjątki, to rozsądnie jest domyślnie założyć, że chłopi i inni mieszkańcy wyznają panującą w ich kraju religię.

Cytat:
Czyli MG prezentuje świat jak uważa za stosowne. Napisałem to w drugim poście tego wątku (pierwszym swoim poście)?
Niesamowite. Skomentowałeś w ten sposób poradę na temat ukazywania dnia świątecznego. Czyli jakby MG prowadzący historyczny system stwierdził: "w niedziele ludzie zazwyczaj chodzą do kościoła", to skomentowałbyś to w ten sam sposób?
Cytat:
Cytując kogoś (nie pamiętam już kogo) - cały czas mówisz nam jakim to genialnym MG jesteś, jak klimatyczne są Twoje sesje. Wiesz - ja widzę puste słowa. Jakieś przykłady? Prowadzę ładnych parę lat, ale chętnie się czegoś nauczę / dowiem / skonfrontuję... Póki co nie mam z czym.
Jak nie jesteś zainteresowany, to nie musisz się wypowiadać. Mnie się ostatni post Pafnucego spodobał. Ma parę konkretnych informacji i przykładów. Mam wrażenie, że z postem nie było problemu. Jeśli już, to z tobą.

Bo bezustannie krytykując Pafnucego i wytykając mu, że nie jest "genialnym MG" (gdy nawet tego sam nie twierdził), co chcesz pokazać? Że TY jesteś genialnym MG, skoro zawsze wiesz lepiej?
 
Yzurmir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem