Rosalinda z duża uwagą wysłuchała kwiecistej wymowy, jaką zalał ją Rutger Rott. Barwność porównań i mnogość przykładów upewniły ja, że mężczyzna miał bogate doświadczenie w temacie ludzkiej seksualności. Nie tylko ludzkiej, po prawdzie. - Rozumiem teraz, czemu fach barmana obraliście – powiedziała z miłym uśmiechem – żadna owieczka ani inne gospodarskie zwierzę nie było by przy was bezpieczne… Wzruszające, że tak was los tych stworzeń porusza. Nieczęsto tak wrażliwych mężczyzn się spotyka. Chętnie dotrzymałabym wam towarzystwa i o innych waszych dolegliwościach posłuchała, ale niestety obowiązki mnie wzywają.
Wstała. - Czy bylibyście uprzejmi wskazać mi drogę do prochowni?
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |