Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2012, 10:49   #7
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Reinhard Zobacz post
Anonim - to Twój wybór, czy Twoja postać byłaby człowiekiem czy Człowiekiem. W końcu ochotnicy wyginęli w '44
Jeżeli właśnie porównałeś Powstanie Warszawskie z walką z żywymi trupami to jest to brzydkie. Nie rób tak.

Cytat:
Nie jest moim celem robienie wspominków online, chcę tylko pokazać, że zwykli ludzie w warunkach zombie-apokalipsy są w stanie przejść konfrontację ze Zgniłkami, zaplanować i wykonać plan przetrwania oraz pomóc innym w potrzebie nie mocząc (znacznie) spodni i nie wymagając potem kompleksowej opieki psychiatrycznej. I że są ludzie, którzy zamiast kontemplować kolejne wymiary zdruzgotanej tragedią psychiki własnej potrafią pomóc innym ludziom tylko dlatego, że taka jest ich wola, niezależnie od przeszkolenia, fizycznych i psychicznych atutów itp. Ludzie nie robią się odważni poprzez wymagający trening czy służbę, tylko odkrywają wówczas odwagę, którą już wcześniej mieli, ale nie zdawali sobie z niej sprawy.
Kolejna sesja o superbohaterach? Bo niestety tak to wygląda z tego co przedstawiasz. Z drugiej strony byłoby ciekawie, gdyby "6 śmiałków wyrusza ratować 3 osoby - wyprawa kończy się sukcesem - przeżyło 3 śmiałków i 1 ratowana osoba".

Sam myślę nad "Przetrwaj to po raz drugi", ale z pewnością nie będzie tam zmuszania kogokolwiek do działań narażających życie. Mówisz o jakiś tam pokładach odwagi, a jest to bzdura. Ludzie, których opisywałeś to po prostu mają taki zawód, z tego żyją. Jakbym był w takiej sytuacji i miałbym realną szansę kogoś ocalić to bym przeklął i pewnie mu pomógł. Natomiast nie robił bym bzdur w tym stylu jaki był pokazany w 28 Tygodni Później - na początku żona typa woła go o pomoc choć z własnej głupoty popełniła samobójstwo (spoiler: tak przynajmniej się wydawało) i próbowała pociągnąć w ramiona śmierci również swojego męża. Głupota zasługuje na pomoc wyłącznie, gdy pomoc ta nie naraża ponad miarę ratującego. Nie poświęca się życia, gdy nie można uratować osoby lub gdy ona po prostu nie zasługuje na ratunek.
 
Anonim jest offline