Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2006, 21:33   #143
Solfelin
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Nick

Został wprowadzony w zamęt po błyskawicznie dziejących się wydarzeniach. Spojrzał, co się stało. Nicole trochę powstrzymywana przez Sylwię zaczyna panikować i idzie do drzwi, Sylwia po bezowocnej próbie powstrzymania i uspokojenia Nicole w reszcie powoli rusza za nią. Nicole mówiła coś do niej półsłówkami, lecz nie zrozumiał, co.

Wyostrzył słuch, czując świder przechodzący przez jego uszy. Usłyszał zlewające się dźwięki, w tym jeden nierozpoznany szept:
- Proszę, puść mnie.
Zaraz potem Sylwia odparła, którą zobaczył, jak trzyma i obejmuje Nicole - Nie histeryzuj Nicole! - i puściła ją. Tymczasem Erick prawie na nią wpada w drzwiach.
- Nie zniosę już tego dłużej. - odparł Andrew z ciężkim sercem i powoli ruszył do wyjścia.

Natomiast Nick oszołomiony szybkim przebiegiem oraz rozwojem akcji, jedynie obserwując, w końcu zwrócił się w stronę lustra. Wytężył swoją wolę, testując i hartując samego siebie. Odwrócił się całkowicie od drzwi. Złożył palce w domek, tworząc go z wskazujących, środkowych oraz serdecznych, a z małych i kciuków jego podstawę. Uniósł z początkowo poziomu na serca na wysokość czoła, później znowu zniżając na poziom serca, przysuwając do siebie, do klatki piersiowej. Odsunął i rozsunął palce, pozwalając im swobodnie się ruszać. Zrobił to w maksymalnym skupieniu. Teraz znowu przetestował swoją wolę, używając tym razem swojego szóstego zmysłu do wykrycia źródła kłopotów. Podszedł do lustra.
 
Solfelin jest offline