[gdzieś w planie Mgieł Chaosu]
Verion; [face palm] Mistress, chyba nie do końca zrozumieli o co chodzi... Czy mam zainterweniować...?
Mistress; [patrząc z uśmieszkiem w monitor z Mgieł] Nie, nie, zostaw... fajnie skacze...
* * *
Póki co nikomu nie udało się rozwiązać zagadki zegara. Wygląda na to, że wciąż jest cos nie tak z zaklęciem. Kiedy Nevis wykrzykuje swoje, na chwilkę zrywa się jakby silniejszy i o dziwo chłodny wiatr, ale i to szybko ustaje.