Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2012, 13:42   #29
Poker123
 
Poker123's Avatar
 
Reputacja: 1 Poker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znanyPoker123 wkrótce będzie znany
Zgodnie z planem Lu wraz z rozrabiaką wyszli z baru i znikli w tłumie. Wychodząc Lu, odstawił ostrze od szyj nieznajomego. Chowając magari do pochwy zaciął się w dłoń, tak że krople krwi pozostały na ostrzu. Dlaczego to zrobił ? Odpowiedzią jest swego rodzaju rytuał. Jest to czynność konieczna do możliwości korzystania z przeklętych mieczy. Wracając jednak do sytuacji. Odeszli kawałek od baru i wtopili się w tłum. "hmm taka odległość powinna wystarczyć" - pomyślał Lu. - dobra - powiedział na głos - zaczekaj tutaj nieznajomy a ja wrócę po ustalony prowiant.
Zatrzymał się, chwilę rozejrzał i zawrócił w kierunku baru. W przejściu minął się z ryboludem. "ten też nie ma lekko hmm". Wszedł do baru i szybszym krokiem podszedł do barmana. - I po kłopocie. Teraz moja zapłata - uśmiechnął się lekko do barmana. Ten również uradowani i dziwnie rozbawiony, tak jak i cały bar, przyjął zamówienie podwójnej porcji. Lu poczekał chwilę przy ladzie, aż otrzymał swoja nagrodę, po czym udał sie do swojego stolika. Przechodząc między stolikami słyszał pod śmiechiwania. "nie ma się czemu dziwić (westchnął), dobrze że chociaż rozładowałem atmosferę " uśmiechnął się i zasiadł przy stoliku. Zanim jednak wziął się za konsumpcje swojej porcji, przysiadł wygodniej na krześle i podniósł leżące przy stoliku swoje buty i założył je na nogi. W tym momencie cały bar wybuchł śmiechem i oklaskami. Co się wydarzyło? Otóż jak wcześniej mówiłem doskakując do awanturnika wykonał prawie mistrzowską akcje. Prawie, ponieważ tuż przed otrzymaniem zlecenia zdjął buty, aby nogi po podróży odpoczęły. Zlecenie padło nagle i nie miał czasu ponownie ich założyć.
Mając już na nogach buty i skończywszy swój posiłek, zapakował drugą porcje i wyszedł z baru. Poszedł do miejsca w którym rozstał się z nieznajomym. - Oto posiłek - podał pakunek nieznajomemu. - Na przyszłość uważaj z kim siadasz - uśmiechnał sie ironicznie. - Na mnie czas, bywaj nieznajomy, może kiedyś znów się spotkamy.. Odwrócił się i skierował w stronę centrum miasteczka, jeszcze zanim odszedł odwrócił głowę profilem w kierunku nieznajomego. - Dobrze że potrafisz grać, ale ze zgrywaniem odważnego radze uważać. W spojrzeniu Lu było coś niezwykłego zarówno strasznego jak i intrygującego. Odwrócił się i odszedł, przy okazji zarzucając kaptur, który spadł mu z głowy podczas zamieszania. Manewrując miedzy tłumem przemknął za plecami Colette i zielonowłosego chłopaka. Lu ich zauważył, ale nie czół potrzeby rozmowy. "Magari jak sądzisz lepiej poszukać roboty czy może zdobyć łódź i stąd uciec ? tak też tak myślę pójdziemy do bazy marines podwędzimy im łódź i może trochę zapasów, ta to dobry plan w końcu i tak nic tu nie znajdziemy". Zgodzie z wola udał się w kierunku bazy.
 
Poker123 jest offline