Droga do Cheyenne
***
Drobinki pokruszonego asfaltu wymieszane z pustynnym pyłem uciekały spod kół terenówki jadącej na północ. Równolegle do drogi kilka kilometrów na zachód biegła autostrada, lecz już kilka miejscowości wcześniej pasażerowie samochodu zostali przyjacielsko ostrzeżeni, że w okolicy przed Cheyenne krąży kilka gangów motocyklowych.
Miasto stanowiło duże centrum całego regionu. Kiedyś, przed wojną, Cheyenne to było jedno z wielu miasteczek, jakich pełno, Cheyenne w Wyoming nie było wyjątkiem.
Wojna zmieniła wszystko. Z map zniknęły setki, ba, tysiące ludzkich osad, ci co przeżyli starali się żyć w grupie. Cheyenne nie zniknęło, przetrwało i stało się miejscem, gdzie schodzą się wszystkie lokalne drogi. Wszystko dzięki wodzie. Choć było jej niewiele, to było jej wystarczająco dla bardzo skromnego nawadniania pól przy mieście. Woda ściąga karawany i podróżnych, powoduje transfer gambli.
***
Szedł powoli skrajem drogi, chroniąc głowę czapką z daszkiem. Czapka była kiedyś biała, lecz teraz, po wielu tygodniach w trasie, oraz wcześniejszym wieloletnim noszeniu była teraz w kolorze mokrego piasku. Do Cheyenne miał jeszcze kilkanaście kilometrów. Jego też ostrzegli, żeby omijał autostradę
***
Samochód nie prezentował się okazale, lecz czy jakikolwiek pojazd poza Detroit w tymupadłym świecie prezentował się jak należy? Silnik rzęził, spalając zanieczyszczone paliwo, filtr nie był aż tak skuteczny. Oktanów w tym paliwie nie było wiele. Poprzedni albo prapoprzedni właściciel trochę przerobił wóz, przerabiając go na terenówkę z paką od pickupa, krótko mówiąc odciął karoserię zaraz za tylną kanapą, wspawał prowizoryczną ściankę i po przedłużeniu auta za tylną osią zamontował skrzynię ładunkową z desek i blachy falistej. Opony były prawie łyse, choć jak na swój wiek nieźle się trzymały.
Słońce skryło się za chmurami. I tak nie będzie z nich deszczu, może za kilka miesięcy. Tutejsze wiatry są zbyt silne, chmury przesuwają się szybko. Ma to też swoją zaletę, Cheyenne jest zwane Miastem Wiatraków.
Nikt z pasażerów nie wiedział dokładnie co to znaczy, słyszeli tylko, że z tych wiatraków to maja prąd. Prąd!
***
Wędrowiec wiedział co to było. Przedwojenny projekt energetyczny, wykorzystujący silne wiatry do produkcji ekoenergii. Czy coś z tego przetrwało? Nie wiedział, chciał to też sprawdzić. I odpocząć, wśród ludzi.
***
I wędrowca, i pasażerów samochodu ciągnęły dwie rzeczy: gamble do zarobienia oraz informacja,plotka niemalże, że w mieście pojawił się on. Moloch, maszyny z północy. ***
Dane techniczne dotyczące sesji: System: Neuroshima 1.5
Mechanika: Tak ale
uproszczona, mój "zdrowy rozsądek" jest po prostu zbyt subiektywny, żebym był obiektywnym MG prowadzącym storyteiling.
Posty: Krótkie, ale nie jednolinijkowe, posty z kilkudniową częstotliwością, maksymalnie tydzień, minimalnie więcej niż 1 dzień. Nie konkretyzuję dokładnie, ile gracze mają pisać.
Temat sesji: Sesja akcji, czyli walka, konkretniej z takim jednym wielkim z północy, czyli z Molochem oraz różnymi zmutowanymi pomiotami Blaszanki gdzieś z dala od Frontu.
Kolor gry: Chrom, najpewniej z dodatkiem klimatu innych kolorów
Karta postaci: 1. Część mechaniczna, czyli karta z podręcznika:
-Specjalizacja jest niepotrzebna
-Pochodzenie i profesje
tylko z Podręcznika Podstawowego 1.5
-Nie trzeba brać choroby
-1 sztuczka na start
-Na współczynniki do rozdzielenia daję 60 punktów
-Na umiejętności dają 80 punktów.
-Na sprzęt daję 250 gambli. Będę miłosierny, podczas zakupów nie musicie rzucać na dostępność rzeczy.
Sprzęt możecie wybierać z dowolnego podręcznika lub dodatku, jeżeli nie jest to podręcznik podstawowy to poproszę informację, skąd wzięty jest sprzęt.
-Formularz nie jest potrzebny
2. Z części opisowej poproszę:
-niezbyt długą historię postaci
-charakter, mentalność etc., czyli profil psychologiczny postaci
-Opis wyglądu postaci
Karty postaci proszę wysyłać na PW.
Kiedy dostanę i zaakceptuję kartę każda z postaci dostanie ode mnie mały bonus.
Rekrutacja trwa dwa tygodnie, do 27 kwietnia, choć istnieje możliwość, że zakończy się wcześniej, lecz nie wcześniej niż za tydzień, 20 kwietnia.
Limit graczy: Nie mam doświadczenia w prowadzeniu sesji dla wielu graczy, dodatkowo założenia sesji ograniczają ich liczbę. Przyjmę maksymalnie czterech graczy. W czasie trwania sesji nie będę przyjmował nowych postaci.
Informacja na koniec: To wy jesteście pasażerami tego samochodu! Transport macie już zapewniony, przydałby się tylko kierowca...
EDIT: Uwaga, ważna informacja odnośnie kart postaci: Jeżeli ktoś korzysta z zasad, umożliwiającym przehandlowanie cech, punktów etc., prosiłbym o informację o tym fakcie. Jest to bardzo pomocne przy kontrolowaniu części mechanicznej.