DOMINIC
Odsuwam się z drogi gliniarzowi, z niemiłym uśmiechem na ustach. - W takim razie to wasze gówno, więc sami się w nim babrajcie. Tylko patrz kowboju co robisz, bo tu są bogu ducha winni ludzie. - Staje w drzwiach, dla pewności łapię w ręce zabawki, ale nadal ich nie wyjmuje.
__________________ And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom. |