Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2012, 15:24   #1
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
[Autorski, Akcja] Najemnicy



[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=eu9MSanLzrA[/MEDIA]

Grudzień 2013 roku, Republika Costy.

Eduardo Alvarez był żołnierzem FARC wiele lat. Niestety jego organizacja przy wsparciu Amerykanów została praktycznie rozbita. Teraz kiedy Jankesi uratowali Costę przed inwazją komunistów z Nikarry miał okazje do zemsty. Była to także doskonała okazaja by wspomóc rewolucyjną brać w starciu z gnuśnym Zachodem. Eduardo stał na czele jednego z oddziałów LFW-Ludowego Frontu Wyzwolenia. Organizacja była po cichu wspierana przez rząd Nikarry, a rząd Nikarry był dyskretnie wspierany przez Chiny i Rosję via Wenezuela. Tak doskonale- myślał Alwarez –teraz narody Ameryki mają szanse na wyzwolenie ze szpon drapieżnego kapitalizmu! Ukryty w krzakach Alveraz spojrzał na zegarek. Za parę minut nadjadą niczego się nie spodziewający, pewnie siebie Jankesi. Trzeba się skoncentrować na zadaniu.
***
Kapitan Johnson jechał na czele kolumny w swoim Humvee. Amerykańskie siły pokojowe pojawiły w Republice Costy, zaraz potem gdy lotnictwo i marynarka uniemożliwiły reżimowi z Nikarry inwazję na ten niewielki Środkowo Amerykański kraj. Kapitan był jednak pełen niepokoju. Mimo, że kraj nie był duży, amerykańskich Marines wysłano tu stanowczo za mało. Waszyngton widząc największe zagrożenie ze strony Iranu nie chciał zaangażować większych sił. Odział kapitana miał pojechać do niewielkiej wioski, gdzie zginął pewien chłopiec wpadając na minę. Na pewno jest ich tam więcej ,trzeba je rozbroić. Ważne było by pozyskać sympatie mieszkańców, którzy byli biedni, lewicowa propaganda spadała tu na podatny grunt. Niestety kapitanowi nigdy nie dane było dojechać do celu. Doskonale zamaskowani partyzanci odpalili pociski RPG, gdy tylko kolumna wjechała w pole widzenia. Jeden z pocisków uderzył w terenówkę kapitana, pojazd natychmiast stanął w płomieniach. Po chwili wybuchła krótka strzelanina. Partyzanci zając przewagę wroga w wyszkoleniu, szybko wycofali się bez strat.

USA,Waszyngton DC, Biały dom, następny dzień

Ted Lewis sekretarz obrony USA, spieszył się na spotkanie z prezydentem. Niestety okazało się że musi czekać. Spotkanie prezydenta z szefem departamentu stanu przedłużało się. Lewis wykorzystał ten czas by przemyśleć, to co chce powiedzieć gospodarzowi. Wczoraj zginał oficer marines i trzech jego ludzi, drugie tyle odniosło rany. Spirala przemocy w Republice Costy nasilala się. Jak wynikało z sondaży Amerykanie nie chcą wyszyłaś swoich chłopców w ten rejon świata. Obawiają się drugiego Wietnamu. W styczniu większość sił koalicyjnych wycofa się z Afganistanu a sytuacja w tym kraju jest niestabilna. Iran i Korea raz po raz straszą zachodni świat swymi programami nuklearnymi. Kolejna wojna to by było za wiele. Jednak jeżeli także Costa zostanie opanowana przez lewicowych ekstremistów, następna w kolejce będzie Panama a to by oznaczało olbrzymie zagrożenie dla amerykańskiej gospodarki. Lewis przekonał już prezydenta, by udzielił zagrożonej republice pomocy militarnej. Jednak wyszkolenie porządnej armi potrwa. Sytuacja wymagała działań już teraz. Chętnie wysłałby komandosów, gdyby nie to, że najlepsze oddziały były już zaangażowane w akcji przeciwko FARC i narkotykowym baronom w Kolumbi. Skoro nie amerykańska armia to kto? Ted Lewis znalazł rozwiązanie. Ryzykowne rozwiązanie. Chciał by w rozgromieniu partyzantki a także w obaleniu reżimu pomogli najemnicy. Znał jedną organizację, która miała znakomitą wprawę w tego typu działaniach. Akcja była by oczywiście ściśle tajna. Sekretarz wolał nie myśleć co by było gdyby takie działania wyszła na jaw. Ted dostrzegł ,że szef departamentu stanu opuszcza gabinet prezydenta, nadeszła jego kolej.


Witam w mojej rekrutacji!

Wstęp miał za zadanie przybliżyć wam realia tej sesji. Jak się możecie domyśleć, prezydent wydał zgodę na akcje najemników. W nich wcielą się gracze. Rozgrywka będzie składała się z szeregu misji. Będzie ważne myślenie taktyczne w skali małego oddziału. Będą to różnego rodzaju zadania, najczęściej typowe dla działań oddziałów specjalnych. Dlatego dobrze, by było by gracze wcieli się w byłych żołnierzy, niekoniecznie jednak muszą być to siły specjalne. Nie jest to żaden warunek konieczny. Po prostu postacie muszą mieć dobre wyszkolenie. KP tworzyć według wzoru:

Dane osobowe: Imię ,nazwisko, narodowość
Wiek:
Avatar:
Umiejętności: jedna na poziomie słabym,3 na poziomie dobrym,1 na poziomie doskonałym.
Atuty: Maksymalnie trzy ,pierwszy jest za darmo, za każdy następny trzeba mieć wadę. Atuty mogą dotyczyć postaci np.: bardzo silny lub mienia np. zaznaczył sobie w kontrakcie, że chce mieć hk416 na miejscu. To samo dotyczy wad. Maksymalnie 3 atuty i dwie wady. Postarajcie sie by wady i zalety równoważyły się "wagą".
Historia Postaci: Pół strony A4 mi w zupełności starczy, lecz nie bronie więcej, jak ktoś chce.
Ekwipunek: Każdy poza bronią, dowolny, który zmieści się w bagażu podręcznym

Jak wygląda dokładnie sytuacja w republice Costy dowiecie się już w czasie sesji. Potrzebuje co najmniej 4 SOLIDNYCH graczy. Posty będą co tydzień ale najpewniej dużo akcji będzie w docu. Czas na nadesłanie Kp macie do 4 maja. Wysyłać je na maila: piterdom@interia.pl
 

Ostatnio edytowane przez Piter1939 : 01-05-2012 o 10:03.
Piter1939 jest offline