Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2012, 22:14   #12
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Nie miałem ochoty z nim dyskutować. Ale zainteresowałem się nowym tworem. Powiedziałem do niego coś w stylu: Mam kilka pomysłów do czego to dodać jeśli chodzi o kulinaria, ale masz jakieś informacje o oddziaływaniach medycznych? Chyba nikt z nas nie chce powtórzyć Zarazy Rozario*? - jak już mi odpowie to pytam jeszcze: - Mogę to przetestować jeśli jeszcze tego nie robiłeś. Masz jakieś prawdziwe zlecenia?

Poczułem nagle, że ktoś się za mną skrada. Odwróciłem się gotów przywalić, a tu Lukrecja. Zapytałem ją:
- Co się tak skradasz?






*Zaraza Rozario - pewien kucharz Rozario dodawał halucynogennej rośliny do swoich produktów mięsnych. Wszystko było pięknie dopóki wilki nie zaatakowały osady. Późniejsze śledztwo wykazało, że wilki po zjedzeniu wszystkich nawet nie broniących się ludzi zabrały się za zakażone mięso i pozabijały się nawzajem. A może to osada nazywała się Rozario, a imię kucharza nie zostało zapamiętane? Cokolwiek - ale tam były halucynogenne rośliny i śmierć niebroniących się ludzi.
 
Anonim jest offline