Wbrew obawom Kossoriego przetransportowanie piorunów na teren Akademii przy udziale Siódmego poszło całkiem sprawnie. Zwolnieni przez Solaris z obowiązku dbania o cenny ładunek ruszyli w teren Akademii. Dwóch drapieżnych samców na łowach. Taaa…
Wszystko szło sprawnie do chwili, gdy Septimus nie chwycił Kossoriego za rączkę i nie ruszył przed siebie w poszukiwaniu… czegoś. Zupełnie nie dbając o to, że szarga ich wspólny męski honor i reputację samców na łowach. Kilka mijanych dziewcząt zareagowało, miast uznaniem, wyraźnym rozbawieniem. W tym momencie Kossori uznał, że dość tego dobrego. Stanąwszy dęba zatrzymał kolegę i zwrócił się do niego tonem specjalnie przeznaczonym dla kompletnych tępaków.
-Siódmy, weź się ogarnij, bo inaczej nici z kobiecego towarzystwa. Rozumiesz mnie? Żad-nych KOBIET dopóki nie zaczniesz zachowywać się jak przystało na mężczyznę. Pojąłeś? A ja w ramach rewanżu pójdę z tobą do Sali Artefaktów, czy jak tam zwał. A potem… -Kossori przyjacielsko objął kumpla ramieniem - …potem poszukamy kobiecego towarzystwa. Łapiesz? No.
Kossori puścił Septimusa w nadziei, że priorytety zostały już ustalone. |