Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2012, 22:22   #1
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
[NS 1.5] Droga do Cheyenne - komentarze etc.

Witam przyszłych graczy. Temat komentarze w tej sesji będzie wątkiem multifunkcyjnym, tzn. będę w nim umieszczał także ewentualne materiały dodatkowe. Właściwy temat sesyjny pojawi się dopiero jutro, w sobotę.

Przejdźmy do spraw technicznych. Co do wyglądu postu, to nie precyzyję tego, wymagam jedynie, żeby opisy, myśli postaci oraz wypowiedzi postaci były od siebie wyróżnione, czy to kolorem, kursywą, innymi znaczkami etc. Przy czym wypowiedzi (dialogi) niech zaczynają się od myślnika. Przykład:

Opis
-Wypowiedź
"Myśl"


Częstotliwość odpisów w sesji ustalam na tydzień ruchomy. Jak wygląda tydzień ruchomy? Gracze macie tydzień na odpisanie po moim poście. Tak więc jeżeli mój post w sesji pojawi się 28 kwietnia, to macie czas na odpisanie do 5 maja, kiedy bezwzględnie pojawi się mój drugi post. Jeżeli drodzy gracze wyrobicie się wszyscy ze swoimi postami wcześniej, wtedy mój też pojawi się wcześniej. I znowu macie tydzień na odpisanie. I tak dalej...

Co do nieobecności: Chciałbym, żeby ewentualne spóźnienia były mi meldowane wcześniej, tzn. przed terminem, przy czym niech to nie będzie kilka godzin wcześniej, lecz co najmniej doba. jest to bezpieczny termin, ponieważ nie siedzę ciągle przed komputerem. Wtedy zaczekam ze swoim odpisem. Jeżeli takie spóźnienia będą nagminne, wtedy gracz poniesie konsekwencje. Jeżeli natomiast gracz uzbiera na swoim koncie 3 niezameldowane spóźnienia, to wtedy jego postać zginie przy nadarzającej się okazji. W przypadku niezameldowanej nieobecności (brak odpisu a ja nie mam o tym informacji),wtedy daję odpis nie zważając na gracza. Czyli krótko mówiąc, gracz nie ma wpływu na to, co napiszę w odpisie.

Przejdźmy teraz do materiałów dodatkowych. Nie będzie tego wiele, część uzupełnię dopiero jutro.

Świat.

Generalnie będę trzymał się podręcznikowego wyglądu świata. Przy czym nie stuprocentowo. Jest to zniszczony kraj, gdzieś na północy (np. Montanie) znajduje się linia frontu, gdzie żołnierze Posterunku i Nowego Jorku walczą z Molochem, czyli tysiącami maszyn sterowanych przez Superkomputer. Albo coś podobnego, nikt z nim nie gadał. Na południu intensywnie rozrasta się Neodżungla, stanowiąc zagrożenie dla południowych Stanów, m.in Teksasu, skąd pochodzi większość żywności. Ale nie cała żywność. Duże miasta to ewenementy, jak Nowy Jork lub Vegas. Życie w takich miastach jest trudne, ze względu na to, że takie Metropolie są uzależnione od sprawnej gospodarki. Najpopularniejszą formą osadnictwa w Stanach Zjednoczonych są małe miasta, posiadające populację do 5 tysięcy osób. Przykładem takiego miasteczka jest właśnie Cheyenne. Na południe od Cheyenne, w Kolorado, znajduje się Denver, czyli może ruin. Jak na takie wielkie miasto żyje tam garstka ludzi, usilnie szukających tego, co może się jeszcze kryć w ruinach. W świecie, gdzie nie masz bieżącej wody, życie w Denver i wielu innych nie ma sensu. Małe miasteczka w rodzaju Cheyenne starają się byc silnie samowystarczalne, np. w kwestii o żywność. Nie jest prawdą, że całe Stany Zjednoczone to jedna wielka pustynia, gdzie nie ma wody. Prawda, są takie miejsca, jest ich może więcej niż przed wojną, ale nadal nie jest tragicznie. Wody wystarcza na tyle, że rolnicy są w stanie uprawiać ziemię. Plony może nie są aż tak obfite jak w Teksasie, ale wystarczają na potrzeby tej małej społeczności. Cheyenne miało takie szczęście, że okoliczny region przed wojną być miejscem wielkiej inwestycji energetycznej (elektrownie wiatrowe), przez co większośc mieszkańców ma prawie zawsze trochę prądu. Gorzej jest z żarówkami . Jeżdżąc po Stanach, można spotkać nawet pojedyncze domostwa, posadzone nad podziemnym źródłem wody, tak małym, że wystarcza jedynie na to jedno gospodarstwo. Są też miejsca, gdzie straty we florze i faunie były minimalne, istne rezerwaty przyrody, naprawdę rzadki widok. Często są już zajęte, a ich mieszkańcy mogą nie być przyjaźnie nastawieni. A ty chciałbyś wpuścić obcych do ostatniego raju na ziemi? Jednym z głównych problemów ludzkości jest nieprzewidywalna pogoda. Jednego dnia żar leje się z nieba, a drugiego może się zdarzyć, że spadnie grad. Dużym zagrożeniem są burze piaskowe, Dustbowle z nad Missisipi niosą chemiczny pył we wszystkie zakątki Stanów. A właściwie czym jest Missisipi? Jest to wielka, cholernie zanieczyszczona rzeka, która zatruwa glebę w odległości około stu kilometrów od jej brzegów. Ludność Missisipi, czyli Ci, którzy żyją w tym chemicznym syfie, to banda frakcji, walczących ze wszystkim, głównie z mutantami wszelkiego rodzaju, oraz ze sobą nawzajem, o kontrolę nad istniejącymi mostami, spajającymi Stany Zjednoczone.

Droga do Cheyenne wiedzie przez wysuszone prawie pustynne prerie, w miejscu, gdzie kończą się Wielkie Równiny, a zaczynają Góry skaliste.


Zapraszam do komentowania, pytanie oraz składania uwag. Z pewnością o czymś zapomniałem. Jutro pojawi się jeszcze kilka spraw "technicznych" odnośnie pierwszego postu w sesji.

Nie dajcie się Molochowi
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline