Postaram się pisać krótko:
Ad.1. E? To zależy. Od miejsca, atrakcji, przygotowania, etc, etc.
Ad.2. To też zależy od tego co by to miało być. Przykładowo teraz wróciłem z trzydniowego MilSima, więc była TYLKO gra terenowa. Znam imprezę gdzie jest głównie LARP (od 1300hrs. do 2100hrs.), ale resztę czasu można sobie zagospodarować dowolnie (nota bene w średniowiecznym częściowo odrestaurowanym zamku), więc zawsze się coś jeszcze dzieje. Są w końcu obozy klasy konwent - a jak wyglądają konwenty wszyscy wiemy.
Program w dużej mierze zależny jest od miejsca w jakim impreza jest realizowana i jaki jest jej motyw przewodni. Jeżeli "kręcimy się" przy średniowieczu to wspomniane łucznictwo, czy jazda konna są dobrymi pomysłami; jeżeli tematem jest postapokalipsa to poza sztampą strzelania z broni ostrej widziałem np. naprawę samochodu przy pomocy rajstop, czy wręcz "budowę" pojazdu. Wszystko zależy od - tak naprawdę - pomysłowości i pieniędzy. Gdzie magicznie wracamy do pytania 1. Za dobrą imprezę na pewno jestem skłonny zapłacić więcej.
Ad.3. Odpowiednim. W wieku odpowiednim. Znam ludzi, którzy w wieku 75 lat siedzą nad planszówkami i takich, którzy jak poszli na studia to stwierdzili, że RPG jest dla leszczy i oni już się nie będą w to bawić. Jakoś nie widzę tu specjalnego sensu podziału na grupy wiekowe, choć oczywiście wiek musi być dopasowany do tematu i miejsca w jakim odbywa się obóz. Pomijając całą resztę, czyli obsługę.
Z spraw różnych:
- pomysł "oddzielania" dzieci od rodziców jest z gruntu zły. Niewielu rodziców się na to zgodzi. Rodzice w zdecydowanej większości przypadków lubią mieć swoje dziecko "w zasięgu wzroku". Jakaś grupa dzieci bawiąca się w tym samym miejscu jest ok, ale gdzieś dalej to już nie. Dzieci zresztą na imprezach terenowych świetnie się bawią z rodzicami. Przykładowo pojazd zbudowany przed dorosłych był potem przez dzieci pomalowany (jak już omawiam obóz kumpla).
- miejsce obozu musi dawać się równie dobrze wykorzystywać podczas pogody, jak i niepogody (taka oczywista oczywistość, o której często się nie pamięta).
- wydaje się, że jakieś miejsce jest tylko teraz trwają próby ożenienia do tego RPG. Prościej jest wydaje mi się zorganizować imprezę krótką - weekendową (konwent jakiś, weekend z...) i do takiej się przygotować zamiast rzucać się od razu na obóz... Powiedzmy sobie - niewiele osób wybiera "wczasy w nieznanym" - królują jednak miejsca znane, sprawdzone, polecane. Taki "konwent" byłby dobrym sprawdzianem zarówno dla miejsca, jak i możliwości organizacyjnych.
-----
...BlackBerry... |