Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2012, 22:54   #103
Fielus
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Kapitan przespacerował się po tym, co jeszcze kilka godzin temu było świeżo przygotowanym do żeglugi powietrznej okrętem łowców błyskawic.
- Zaczynam tego na prawdę nienawidzić.- Stwierdził do siebie bardziej, niż do jakiejś fizycznej osoby wokół. Na śródokręciu, w pobliżu masztu działo się coś interesującego. Valentine domyślał się tego po niecodziennym zbiegowisku, jakie się tam utworzyło. W oczy uderzał z pewnością widok nagiego mężczyzny dostawiającego się do stóp jego pani bosman...
- Domyślam się, że tego żadne z was nie zapakowało na okręt, kiedy startowaliśmy.- Stwierdził dołączając do załogi. Włosy wysunęły mu się spod couvre-chef, więc nie wyglądał zbyt reprezentacyjnie, ale poza tym nie doznał raczej głębszych uszczerbków na zdrowiu i mieniu.
- Dziękuję wam bardzo za poświęcenie, jakie wykazaliście podczas tego sztormu.- Rzekł.- Czy zechce mi ktoś teraz wyjaśnić, kim jest ten... hmmm... jegomość, najwyraźniej fetyszysta?-
Iaculis na głos swego pana wyrwał się pani bosman, wzgardziwszy tym samym urokami jej biustu i zajął swoje zwykłe miejsce na kapitańskim ramieniu, gdzie rozpoczął toaletę. Pomiędzy jednym, a drugim liźnięciem zerknął na swojego właściciela.
- Mówił ci ktoś już, Valentine, że to zje****ś? To było bardzo złe lądowanie.-
Po czym wrócił do lizania się po jajkach.
Jasnowłosy kapitan, zdziwiony rzecz jasne talentem krasomówczym swego pupila, nie dał po sobie poznać zaskoczenia i odpowiedział tylko z kamienną twarzą.
- Twój sprzeciw zostaje odnotowany, dziękuję za tę uwagę. Ktoś jeszcze ma do mnie wyrzuty za to, że nie było nas tam...- Tutaj Kaiser wskazał ramieniem na to, co zostało z akademii.- ...kiedy wszystko poszło w drobiazgi?-
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline