Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2012, 22:34   #106
Eyriashka
 
Eyriashka's Avatar
 
Reputacja: 1 Eyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumnyEyriashka ma z czego być dumny
Mruczenie Iaculisa ustało w momencie, gdy fetyszysta* zbliżył się do pani Bosman. Jednak dopiero, gdy ten wyciągnął do niego palec poczuł się naprawdę niepewnie. Ogon zaczął nerwowo biczować powietrze, pazury wbiły się w delikatną skórę dekoltu. Położywszy po sobie uszy wydał z siebie ostrzegawczy syk, którego nie szło pomylić z innym dźwiękiem.

Kapitan mógł myśleć, że nie doznał uszczerbku na zdrowiu i mieniu. Co do tego drugiego, niektórzy byli bardziej świadomi jak wiele szkód spowodowało lądowanie wśród koron drzew. Plus - był też jego kot, który właśnie wściekle dawał do zrozumienia co sądzi o nowej osobie na pokładzie.

Mittens nie można było zarzucić nadmiernej sterylności... Jester jednak nie musiał się martwić. Przynajmniej nie o sproszkowany Bezoar, który w momencie zetknięcia się z raną natychmiast odparował, zamieniając się w brązowawą chmurkę. Początkowa senność spowodowana zastrzykiem Lukrecji zniknęła. Znowu był przytomny, a ta anastezjologiczna huśtawka zaczynała poważnie działać na nerwy zarówno medykowi jak i mechanikowi. Póki co czuł się zadziwiająco dobrze, biorąc pod uwagę rozmiary rany. Przeszkadzało mu za to ramię.
*oklaski dla kapitana
 
__________________
Life is a bitch. Sometimes I think it even might be a redhead with a bad case of short temper.

Ostatnio edytowane przez Eyriashka : 07-05-2012 o 22:37.
Eyriashka jest offline