Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2012, 20:44   #84
Luffy
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Felix stał z boku gdy Bruno szczerzył się do Elise. Co tu dużo gadać, czuł się niedoceniony. Następnym razem dwa razy pomyśli ratując komuś życie. Otoczony czarnymi myślami dotyczących mikstur i ich braku czuł powoli, jak powracał okropny ból głowy, pamiątka po bitwie w Ostermark. Wyglądało na to, że towarzysze beda musieli znosić jego zły humor w najbliższym czasie.

Z braku leków sięgnął po bardziej popularną miksturę leczniczą, której zakupił na zamku trzy butelki. Pociągnął solidne dwa łyki, aż wszyscy do okoła poczuli gorzałę.
Mierzwa a pewnys, że to urok nieczysty a nie chuć zwykła Cię wzięła?-spojrzał z uśmiechem na Kozaka.
Jeśli ją uwolnicie to tyle mojego, że założę jej kajdany, lub przypnę ją do siebie. Bo jest w klatce z jakiegoś powodu. Nie znam się na magii ani rytuałach ale widocznie ma ważną rolę w tym wszystkim. I może ona sama się nie cieszy z tego powodu.
I nie ma sensu jej męczyć bez potrzeby rozgrzanym żelazem. Zostawmy ją gdzie siedzi, dajmy żreć a nic nam nie zrobi.

Gdy nadszedł Kacper wysłuchał go spokojnie. Żadna perspektywa nie wyglądała dobrze. Ląd, bagna, woda... Musiał się zastanowić. Gdyby tylko nie ta cholerna głowa...
Myślę, że najbezpieczniej będzie podążać traktem. Zostaliśmy do klasztoru wysłani po tak długim czasie, że dzień czy dwa zwłoki nie zrobią im różnicy. Poza tym, nie jestem żeglarzem i chyba żaden z nas nie jest. Tonąć w bagnach też nie mam zamiarów, tak jak spotykać Trolla na grzęzawisku. Wybieram trakt! - powiedział już nieco mocniej.
 
Luffy jest offline