Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2012, 22:42   #89
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gislan długo się nie odzywał, gdyż zastanawiał się, co tak właściwie do cholery się stało? Przez tylko ułamek sekundy widział, to coś co go zaatakowało i nie miał pewności co to było. Ślady z tego co gadał długouchy wyglądały na wilcze, tylko że krasnolud w życiu nie widział tak dużego wilka. Nie miał też pewności czy to bydlę w ogóle jeszcze żyje w końcu ciała nie było, a stan jego broni wskazywał że bestia oberwała mocno. Krasnolud przypuszczał, że wilczek skacząc, sam nadział się na wystającą zza pleców jego włócznię. Do tego jeszcze ta sprawa z przebitym Conleyem, czy jak mu tam było.

- Hej Mopek - Gislan zwrócił się do długouchego najgrzeczniej jak potrafił - dałbyś radę wytropić to ranne bydlę w tym lesie?

Po drobnym śledztwie z elfem, krasnolud dołączył swoje zdanie na temat wyboru odpowiedniej drogi:

- Popieram propozycję Bruna. Każdy wybór to hazard, a na bagnach tak samo my jak i nasi wrogowie, będziemy mieć przesrane po równo. Bo chyba wszyscy się zgadzamy, że mamy tu do czynienia z przynajmniej jednym wrogiem, nieprawdaż? A ja oprócz łowcy czarownic, stawiałbym jeszcze na kogoś kto wykończył nam kumpla przy wozie.
 
Komtur jest offline