Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2012, 03:00   #90
dambibi
 
dambibi's Avatar
 
Reputacja: 1 dambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znanydambibi wkrótce będzie znany
Zasadzka znowu zakończyła się sukcesem , ale jeźdźcy pojawili się tylko w trójkę. Po wjechaniu w pole rażenia praktycznie nie mieli szans , i nawet nie zrozumieli co się stało , fala pocisków różnego gatunku przeszył ich ciała. Gdy upewniono się że nic juz im nie zagraża rozpoczęto dyskusję na temat "zawartości" wozu.

Jestem daleki od wydłubywania jej oczu , czy odcinania kończyn , jeszcze się niecnota wykrwawi i będziemy mieli przejebane. Ale wypuszczać jej nie mam zamiaru , nie siedzi tam na darmo , tym bardziej że wsadził ją tam stary , doświadczony czarodziej , więc uczeń nie powinien mieć zamiaru jej uwalniać- po czym Lothar znacząco skierował wzrok na Alberta.

A co do trasy , to jestem za drogą lądem , nie umiem pływać , i raczej większość drużyny tez nie umie , a jak by coś się stało i trza by uciekać z łajby... Można jednak dla niepoznaki zmylić trop i poszwendać się w Muncheim , ugadać z jakim miejscowym żeglarzem , żeby nas wziął i wypuścił po krótkiej drodze , a potem skrył barkę , tak żeby ten cały łowca nas nie gonił do samego klasztoru , bo skubany może się stać nieprzyjemny.

Na koniec wyjął nóż i podszedł do konia którego zgładził Vogel. W myślach przeprosił Taala za śmierć niewinnego zwierzęcia , a potem począł wycinać solidny kawał mięsa , w końcu w ich sytuacji nic nie może się zmarnować.
 
dambibi jest offline