Świat. Obrazy z powierzchni. Tego już nie można nazwać światem. Teraz naszą rzeczywistością jest ten cholerny bunkier, w którym jesteśmy zamknięci jak małpy w laboratoriach.
Czy w ogóle Tokyo da się odbudować? Czy to jeszcze nie za wcześnie? Cóż, są tu ludzie którzy chyba się na tym znają. Chętnie pomogłabym w odbudowaniu miasta, ale co ja mogę? Jestem tylko kruchą kobietą, na dodatek muszę zająć się synem, szczególnie teraz nas potrzebuje. Ale skoro nie ja to może...
- Ryutaro, może ty zgłosisz się do odbudowy miasta? - spojrzałam na męża z nadzieją w oczach.
Sama nie wiem czemu tak mi zależy na tym, może chcę mieć wieści z pierwszej ręki? A z drugiej strony, nie powinnam pozbawiać Kazuhiko możliwości spędzania czasu z ojcem. Wszystko zależy od Ryutaro, to powinna być tylko i wyłącznie jego decyzja.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |