Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2012, 00:56   #505
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Dopiero co odzyskał oddech, utrzymując się na powierzchni wody tylko dzięki oparciu czółna, gdy rozbrzmiał ostrzegawczy krzyk krasnoluda, po którym gwałtowne pieprznięcie macki wywaliło koboldzią łupinę w cholerę. Pasażerowie, pozbawieni środka transportu, powpadali więc do wody.
- Nie drzyj się - zrugał Pe'lan - bo ten skurwiel z mackami gotów wrócić i nas wykończyć. Świrus dryfuje, sama widzisz, więc nic mu nie będzie. No, przynajmniej nie utonie.

Rozejrzał się w poszukiwaniu łódki, ale nigdzie na powierzchni jej nie dostrzegł. Szczątków również, co mogło wróżyć dobrze. Zamyślił się, podrapał w głowę, po czym wsadził głowę pod wodę. Dostrzegł ją wbitą w muliste dno.
Zanurkował, klnąc w myślach i popłynął w jej stronę. Chwila siłowania się i grzebania w mule pozwoliła mu wydobyć czółno.
- No, ładować się, musimy spieprzać. - zachęcił pozostałych, klapnąwszy ciężko na pokład i oddychając głośno.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline