Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2012, 21:48   #17
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Doktor polany wodą ocknął się i podniósł z trudem. Przycisnął dłoń do skroni w miejscu gdzie trafił go kawał węgla i rozejrzał się.
- Nie! - krzyknął widząc Lidię majstrującą przy sterach statku.
Nim jednak poderwał się na nogi by powstrzymać dziewczynę TARDIS wpadł w wibracje. Mimo że wściekły Mikołaj nie uderzał już w drzwi statek trzęsł się, a konsola wydawała z siebie dziwny dźwięk, jak by metal tarł o metal.
W końcu uspokoiło się a Doktor skoczył ku monitorowi i przez kilka chwil obserwował symbole jakie się na nim pokazywał, po czym podszedł do drzwi i otworzył je.
- Przeskoczyliśmy o dwa tygodnie. Tylko nie wychodźcie, powietrze jest bardzo trujące - powiedział, a jego głos całkowicie stracił wcześniejszy wigor.
Na zewnątrz panował postapokaliptyczny krajobraz. Ulice pokryte były jak by pajęczyną, jak i kilka szkieletów ciągle mających na sobie ubrania. Niebo pokrywała krwawa łuna, budynki były z niszczone.

- Abura Terra - powiedział Doktor. - Rodzaj pająkowatych stworzeń które zajmują się niszczeniem planet. To taka ich religia. Znajdują jeszcze nie rozwiniętą planetę i umieszczają tam trzy pojemniki które w odpowiednim momencie wypuszczą gas, który niszczy pewien związek chemiczny. Stary, dobry h2o, czyli woda. Parzy ich niczym kwas siarkowy.
Doktor zamknął drzwi i podszedł do konsoli.
- Można to jeszcze zmienić. Są jeszcze dwa pojemniki. Nasz Mikołaj za nimi pogoni. Myślę... myślę że nie dam rady sam. Więc, co powiedzie że weżniemy pistolety na wodę i uratujemy świat?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline