Virana wynurzyła się z zimnej wody zaznajomiła skurwionego krakena czym zajmowali się jego przodkowie do siedmiu pokoleń wstecz. Ruchem głowy odrzuciła z twarzy mokre włosy rozejrzała się wokoło. Nie wyglądało to za dobrze.
Złapała się za wydobyte czółno i wgramoliła do środka mało go nie wywracając. - Dawajcie Creapa, trzeba go ocucić, bo jak skurwiel wróci to będzie po nas. |