Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2012, 15:16   #101
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Przeszukanie trupów przyniosło mu mniej niż się spodziewał po takiej bandzie, dodatkowo pozwolił sobie na luksus bycia wybrednym.
Efekt jednak, poza lekkim spęcznieniem sakiewki, był całkiem na rzeczy. O ile wcześniej wyglądał na dobrze uzbrojonego, teraz był chodzącą zbrojownią.

W karawanie zajął miejsce między dwoma wozami. Póki byli w lesie, rozglądał się uważnie, w przerwach zabawy z pistoletem. Broń palna była dla niego, jako użytkownika, względną nowością. Po wypróbowaniu jej na najemnikach łowcy czarownic, uznał, że może być przydatna.

Truchło goblina, w przeciwnieństwie do Kislevity, nie wprawiło go w szampański nastrój. Rodziło bowiem pytania, na które odpowiedzi mogły być niespecjalnie pomyślne.
Przede wszystkim zaś, jeśli tu wisi jeden, w miarę świeży gobas, to gdzie reszta? Te stworki zawsze włóczą się bandami. Co gorsza, gdzie gobliny, tam często i orkowie.
Przekazał swoje domysły reszcie, razem z opinią, by iść dalej traktem, zamiast cofać się do Munchien.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline