Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2012, 11:52   #510
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Wszyscy

Z trudem wpakowali się do dwóch koboldzich łodzi. Byli doszczętnie wymęczeni. Po krótkiej, lecz szczerej wymianie zdań ruszyli w dalszą, choć niejako powrotną drogę. Nic tak nie krzepie bowiem jak odrobina ludzkiej złośliwości.

Wszędzie wokół było ciemno jak oko wykol, jedynie Zigildun jako tako orientował się w podziemnym kompleksie, więc szczękająca z zimna i wilgoci Virana cokolwiek niechętnie zanuciła zaklęcie "Światła" i oświetliła drogę przed nimi.

Wkrótce wpłynęli na mniejsze jezioro, które również otoczone było przez pionowe, nieprzystępne skały. Ciemna tafla wody nie wzbudzała zaufania, lecz nie mieli innej drogi. Ku uldze wszystkich w zachodniej części podziemnego kompleksu czarodziejka dostrzegła u podnóża ściany skalnej rumowisko głazów, tworzące kamieniste lądowisko, "plażę", na która można było dokonać desantu.

Powyżej, na wysokości około dziesięciu kroków od lustra wody wznosił się fragment zawalonych schodów i część wtopionej w ścianę budowli, frontonu, podpartego kolumnami. Skała, wiodąca ku frontonowi, była stroma, popękana i pełna szczelin.

- Z kamienistej plaży to jedyna droga – ocenił zmęczonym głosem Fungi, gdy zbliżyli się na odległość paru metrów. - Trzeba nam w górę, ku frontonowi. Ściana skalna ma szczeliny, występy, mogące dać oparcie przy wspinaczce.

- Ale wysokość jest znaczna – zaprotestowała Pe'lan znajdując wreszcie czas na wyżymanie włosów.

- Nic to. Musimy odpocząć, ale lepiej bedzie jeśli zrobimy to na górze – odparł Creap.

Wspólnymi siłami, po półgodzinie wszyscy znaleźli się na szczycie wzniesienia. Fergus rozejrzał się w okół. Za kolumnami frontonu znajdowały się poteżne wrota z brązu, ozdobione płaskorzeźbami, zaopatrzone w dwa mosiężne pierścienie.


***

Za krótkim, prostym korytarzem znaleźli .... bezdenną przepaść. Nad nią zaś przerzucony wąski mostek z desek splecionych sznurem, ze sznurowymi oparciami, wiodący do czarnego otworu w przeciwległej stronie przepaści.

Fergus ostrożnie nadepnął na deski mostku. Zatrzeszczały, ale wytrzymały nacisk mężczyzny.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 07-06-2012 o 12:54.
kymil jest offline