Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2012, 09:33   #127
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Krasnoludka burknęła będąc powoli podirytowaną pytaniami- Jam Gollengina Othdrinsdotir, żona Arnaldura Dirikssona, syna Dirika Vilhelmssona - wymieniała dumnie. - Prawowitych spadkobierców Kuźni! Wraz z mężem i jego podległymi przybyliśmy tu z Kislevu, gdzie wiedliśmy nasze życie. Co wiem o tym miejscu?! Wiele lat temu prawowici jego władcy musieli opuścić je i rozpierzchnąć się po całym świecie. Z pokolenia na pokolenie przekazywali jednak, nie pewien naszyjnik, jak go nazwałeś, tylko rodowy klejnot! Przekazywali go wraz z legendą o tym miejscu. Gdy mój mąż otrzymał ten dar postanowił tu przybyć. Przybyć po to, co mu się należało. I okazało się to prawdą, było kowadło, był naszyjnik, to wszystko było prawdą! Tylko czemu nie zadziałało? Czemu? Zginął! Zginął na szczycie rażony piorunem! Martwy! Zwęglony! Tak być nie miało! - Tym razem jej żal wydawał być się prawdziwszy. Po chwili przestoju kontynuowała. - Wracając słudzy martwego męża uznali, że coś im się z tej wyprawy należy, zabrali się więc za szabrowanie grobów przodków. Byłam przeciwna! Jednak kolejną rzeczą, którą pamiętam to ciemność i lodowate dotknięcia duchów. I sny, sny w których śniło mi się, że uwięziona w szponach Ojca Ciemności, boga Hashuta, jestem. O burzy nie wiem nic, ale po tym jak śmiertelnie głodna jestem i po tym jak wyglądają teraz te jaskinie, to myślę że więcej niż parę dni nieobecna byłam. Wystarczy ci człowieku?!
- Spojrzała na Detlefa.
 
AJT jest offline