Rudolf w milczeniu obserwował poczynania Indianina sprowadzającego na dół swój ekwipunek a na koniec hienę. Widząc, że John podjął decyzję co do kierunku marszu poszedł za nim. Na strona była tak samo dobra jak ta druga, nie było więc powodu wybrzydzać.
Szedł wraz z innymi przez ciemności rozświetlane latarką Cadarta, gdy dotarli do szczeliny postanowił ją sprawdzić. Podszedł do niej wyjmując uprzednio pistolet i szykując go do strzału. - Cadart chodź poświeć tutaj. Może to jakiś szyb wentylacyjny lub techniczny. Może wyjdziemy nim na powierzchnię. |