Kiedy już hiena zrzuciła wszystkie manatki indianina na dół, a następnie sama znalazła się w tunelu, wszyscy ruszyli w głąb tunelu. Szli bardzo wolno ze względu na pył, w który zapadały się nogi. Pod ziemią było trochę chłodniej, co przynosiło małą, lecz zawsze jakąś ulgę. Po przejściu pewnego odcinka natrafili na szczelinę w ścianie. Rudolf wyciągnął broń i podszedł do niej.
- Cadart chodź poświeć tutaj. Może to jakiś szyb wentylacyjny lub techniczny. Może wyjdziemy nim na powierzchnię. - powiedział.
Sinclair również podszedł do szczeliny z pistoletem, gotowy do strzału. |