Adia już nie klęczała. Z niedowierzeniem pokręciła głową na widok tego co zobaczyła. Wydawało ci się- dziewczyna uspokoiła się w myślach. Chociaż jednak ''w ramach ostrożności'' wyjeła swój sztylet z buta.
-Najwyższa pora wydostać się z tego chorego snu!- Adia usłyszała głos krasnoluda który przebiegwszy kilka kroków spowodował......właśnie co spowodował? Piski dzięki którym ból głowy znów się nasilił. Na bogów co to ma być?- nie zdąrzyła odpowiedzieć bo
jej uwage przykół irbis- wpatrywujący się w to samo miejsce co ona przed chwilą. Więc może jednak to nie było przewidzenie. Dziewczyna podeszła do niego i przyglądając się odchłani spytała.
-Ty też to widziałeś? |