Arsad dostrzegł kątem oka dziwną, fioletową chmórę. Gdy odwrócił ku niej głowę, ona natychmiast zniknęła i pojawiła się w innym miejscu. Nagle rozległ się dziwny pisk, który stawał się coraz głośniejszy.Ciekawe co to jest, to chyba jakiś gaz, tylko skąd biorą się te dźwięki? - pomyślał Arsad. - Jeśli będziemy siedzieć bezczynnie, to nigdy się stąd nie wydostaniemy - rzekł i nie zważając na swych towarzyszy niedoli ruszył w kierunku dziwnych dźwięków. |