Jakoż po raz kolejny pojawia się koncept postaci, która albo wędruje po świecie, albo do wioski przybyła z odległych krain i jest tak naprawdę nieślubnym synem króla, muszę powtórzyć założenia sesji.
Sesja ma być lekka, łatwa i przyjemna, pozbawiona zbędnego filozofowania o historii postaci (co nie oznacza, że wszyscy mają być jednakowymi wiejskimi głupkami).
Tworzycie małoletnich bohaterów pochodzących ze wsi na końcu świata. Piszę małolertnich, bo pojawił się zarzut o tym, że 12-18 lat to nie nastolatek w średniowieczu. Ludzie to jest fantasy, a nie egzamin z mediewistyki. Co to za różnica i kogo interesują takie szczegóły w niedookreślonym fantastycznym świecie.
Wasi bohaterowi znudzeni wiejskim życie postanawiają wyruszyć w świat, aby poznać go, odkryć, doświadczyć czegoś niesamowite (a wszystko co ich spotka i będzie inne od dotychczasowego życia, będzie niesamowite), czyli jednym słowem przeżyć przygodę życia i dobrze się bawić.
Co im z tego wyjdzie to już inna rzecz
Określacie ramowe preferencje, co do profesji i talentów waszej postaci i do tego krótka historia i opis charakteru postaci. Tyle.
Cała reszta będzie się tworzyć na sesji.
Nie ma tutaj naprawdę filozofii i nie ma sensu tworzyć na siłę wydumanych historii. Wasz bohater ożyje dopiero na sesji w trakcie przygody, gdy będziecie opisywać jego reakcje, odczucia związane ze światem i nie jako pisać jego życiorys.
Dlatego jeszcze raz proszę przy tworzeniu postaci o trzymanie się tych podstawowych złożeń sesji.