-O żesz kurwa-powiedziała Kerin parskając śmiechem.-zajebiście. Synalek najwyższego skurwla w mieście zdycha zarżnięty jak szmata bawiąc się w bandytę. Ja pierdolę boskie!- Parskała śmiechem podchodząc do stołu, po drodze zgarnęła Albrechta i taboret, posadziła pierwszego na drugim i wymierzyła mężczyźnie kilka solidnych stzrzałów na ryj, tak dla otrzeźwienia.
-Dobra wujo, słuchaj.-powiedziała siadając na krześle zwolnionym podczas walki przez któregoś z ochroniarzy.-Los nas wychujał, trudno, trzeba się pozbyć ciał. Tak żeby nic się do nas nie przykleiło z tego gówna albo tak żeby przykleić to komuś innemu.-Mówiła spokojnie stawiając butelkę i kubki przewrócone podczas zadymy.- Więc pierdolnij kielicha i zacznij gadać, ten bysio dobrze gada, macie tu jakiś większy chlew albo psiarnię, no ewentualnie głodne kozy? Jak nie to jakiś piec albo coś? Pokroimy ich i cichcem dokarmimy parę zwierzaków, jak coś zostanie to spalimy i mordy w kubeł. Tak byli, tak obrobili, poszli w chuj nic więcej nie wiemy. Albo.-nalała drugi kubek, Karczmarzowi powoli przestawały trząść się łapy-Możemy spróbować podrzucić więcej trupów i powiedzieć, że to oni ich zajebali a my dorwaliśmy ich jak chcieli nam podrzucić ciała. Masz jakiś namiar na kogoś kto ma kose z burmistrzem i jakąś miejscówkę gdzieś blisko? Wpadniemy, zajebiemy kilku i przywieziemy albo podrzucimy trupy im, niech oni kombinują. No chyba że ktoś z was ma lepszy pomysł, ja nietutejsza. Może ty, pyskata? Albo któryś z was chłopaki? Rzućcie pomysłem zanim tu wpadnie jakiś świadek którego też będzie trzeba sprzątać.
__________________ Kasia(moja przyszła MG)-"Ale ja nie wiem czy pamiętam jak prowadzić sesje!"
Sebastian(mój kuzyn)-"Spoko to jak jazda na jeżozwierzu, tego się nie zapomina." |