-Owszem powinien wiedzieć więcej, chyba, że nie pytał i czekał na nas, drogi przyjacielu. A przypominając, nie znam jeszcze twego imienia... - oznajmiła białowłosa uśmiechając się. Spojrzała w stronę ściany, przy której stał ów smutny elf. Podeszła do niego.
-Witaj, przyjacielu... Nie smuć się, gdyż z życia trzeba się cieszyć a nie płakać - powiedziała ściszonym głosem, żeby tylko elf mógł ją usłyszeć. -Jestem Tari... I oferuję swoją pomoc, więc jeżeli coś cię trapi, możesz mi to powiedzieć. Rozmowa zawsze pomaga...
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |