Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2012, 14:37   #21
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Wlecieli w atmosferę, nie obyło się bez turbulencji. Raym mocno trzymał stery i wysunął dodatkowe skrzydła hamujące. Lecieli blisko okręgu Octavius. Pełno śmieci, gniazdo piratów, za to mało służb porządkowych. Co chwile jakieś odpadki spalały się w atmosferze. Trzęsło naprawdę mocno. Zwłoki uderzyły w boczne drzwi, Niemiły targnął się nieprzytomny.

-Pełno bomb masowego rażenia, tych od Tau spadło na tą część planety. Octavius był najbardziej zmilitaryzowaną strefą. Dlatego Xenos postanowili doszczętnie ją zniszczyć. Ich Ka-Boom nie zostawia promieniowania. Nie to co na kilku martwym planetach, które widziałem. Teraz jest tam garstka niedobitków, choć okolica się odbudowała jako tako. Nie znajdziesz tam szlachty , masa kraterów, kilka stacji. Na którejś z nich wylądujemy.

Wlecieli już w atmosferę planety, nad nimi majaczyły się dość ciemne zanieczyszczone chmury. Pikowali w dół , Isztar za namową Rayma przypieła się do fotelu. Byli na coraz zmniejszym pułapie. Po prawej panienka Duncan spostrzegła wielką ciągnącą się do ziemi kreskę.

-To oczywiście winda orbitalna. Unikamy jej, bo jest kontrolowana przez Flex i przekupionych gwardzistów.

Przebili się przez chmury. Widok mógł być zapierający dla kogoś pierwszy raz wnoszącego się nad planetą, co dla wielu biednych mieszkańców Decimusa było oczywiste. Pełno kraterów, na ubitej ciągnącej się w nieskończoność galaktyce pagórków, co jakiś czas zieleń lub szare skupisko niezniszczonych budynków, również sporo ruin.

-Nie znam dobrze tej okolicy. Wolisz większe skupisko czy jakąś wioskę?

- Leć do jakiegoś miasta, byle by nas nikt nie wywoływał.

-Aha- powiedział ponuro- wyrzucisz Cody`ego? Otworze drzwi a ty użyj mocy. Wyrównam lot do poziomu.

Kiwnęła głową i się odpięła. Podeszła do drzwi i oparła się o framugę formując w osnowie płaszcz który miał ją utrzymać w miejscu, na wypadek gdyby wiatr miał ją wyrwać na zewnątrz.
Drzwi otwarły się, a ciało powędrowało za burtę lecąc na spotkanie z martwą ziemią.
Przestali już pikować i zaczęli powoli znosić się na miejsce gdzie bomby nie dokonały zniszczeń (lub cywilizacja się odbudowała). Nie cała zabudowa Decimusa była wzorowana na wielkich Ulach. Znajdowały się miejsca, gdzie budowano wielkie piętrowe wieżowce z jasno wyznaczoną ziemią. Wybrali takie właśnie skupisko. Gdy się zbliżyli spostrzegli zły stan budowli, w tej samej chwili odezwało się radio.
-Skąd jesteście i w jakim celu lecicie do Uroczyska?

-Co mam mu powiedzieć?

Isztar uchwyciła kąciki oczu w palce i westchnęła
- Mówiłam “byle nas nikt nie wywoływał”, ale dobrze. Jakie mieliście relacje z Uroczyskiem? Jeśli powiemy, że jesteśmy rozbitkami ze Słodkiej Wolności nie będą chcieli nas zaciukać?

- To jakieś podrzędne skupisko bloków, nie mieliśmy z nimi żadnych relacji. Nie schodziliśmy nawet na planetę, wszystko robiono na orbicie.

- Dobra, zniszczenie Słodkiej Wolności i tak nie pozostanie bez echa, a najlepsze kłamstwo to to które jest niepełną prawdą. Powiedz, że uciekliśmy z niej i szukamy teraz schronienia.

Raym kiwnął głową, przyłożył mikrofon do ust i nacisnął odpowiedni guzik.

-Jesteśmy rozbitkami ze ‘’Słodkiej Wolności’’ nasz statek został zaatakowany przez... patrol tau.

-Tau w tej okolicy? Pewnie znów węszą suki niepokorne- odparł głos starca z Uroczyska- słyszeliśmy o ataku na was statek, zapewne potrzebujecie pomocy. Lądujcie na czwartym lądowisku, zaraz się zapali.

I faktycznie czerwone lampy rozbłysły na jednym z dachów wysokich bloków.

- Błąd - skomentowała gdy już się rozłączyli - Gdybyśmy byli jedynymi którzy przetrwali było by doskonale, a teraz nie możemy tu zbyt długo zostać. Wielu przeżyło katastrofę i wiedzą co się stało a wieści się szybko roznoszą. Tak na przyszłość.

Raym sprawnie przyłożył myśliwiec do lądowania, ten osiadł lekko. Z bliska przyjrzeli się, że osada posiada faktycznie działko przeciwlotnicze, które mogli na nich użyć.

-Wysiadamy Isztar?- spytał retorycznie i otworzył drzwi.
- Za chwilę. - odpowiedziała i odwiązała Niemiłego. Przeniosła go na tył myśliwca. - Wyczyść krew Cody`ego - zawołała rzucając Raymowi szmatę, po czym znów związała i dokładnie zakneblowała byłego kapitana.
 
Pinn jest offline