@Szarlej:
- wychodzę z założenia, że RPG są grą zespołową, czyli, że postacie przynajmniej się znoszą, a nie skaczą sobie do gardeł przy pierwszym spotkaniu. Wydaje mi się, że koncept postaci, która najpierw leje po mordzie, a potem zadaje pytania jest słaby logicznie - taka postać ma więcej wrogów niż włosów na głowie (zwłaszcza po kilku latach życia lub nieżycia). Jednakże - to gracz musi sobie ze swoją postacią poradzić (ja - mając do dyspozycji świat - pewno dam sobie radę
). Na pewno nie będę na siłę unikał PvP. Jeżeli po dwu turach okaże się, że gracze się powycinali - to też jest jakiś koniec przygody. Reasumując - Twoja postać Twoim problemem.
- jest. Tylko jedno obostrzenie - postać jest przyjezdna i/lub posiada personifikację klanową (zwłaszcza jeżeli mieszka w domenie Arles). Kolega Malkav może mieć różnych znajomych...
- ponieważ numeracja edycji w Polsce jest dla mnie zagadką napiszę tak: Gangrele są w Camarilli (jeszcze) choć wszyscy zdają sobie sprawę z tego iż z niej wystąpią "na dniach"; Assamici mają klątwę.
- standard. Opieramy się na poradniku Migdała i tam coś chyba jest podane
- podręczniki traktuję jako wskazówki, nie jako dogmaty. Patrz: złota zasada.
- tura powinna się zamknąć w tydzień, więc jakieś 5 dni dla graczy i dwa dla mnie.