Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2012, 19:12   #4
Fenriz
 
Fenriz's Avatar
 
Reputacja: 1 Fenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodzeFenriz jest na bardzo dobrej drodze
Ruiny, które odkrył pustynny wiatr zawsze były warte odwiedzenia. I choć często wiązało się to z dużym ryzykiem, czy to napotkania rozbójników, czy też duchów tego miejsca, czy innych potworów, to zawsze było to ekscytujące przeżycie i częstokroć bardzo opłacalne. Wiadomym było, że wiele zapominanych miast, czy tez twierdz kryje w swych wnętrzach wiele skarbów i wspaniałości.
Słudzy szejka Hanifa mieli jednak swój honor i wiedzieli, że rozkaz ich pana jest rzeczą świętą i nie można odkładać na później jego wykonania.
Z żalem, więc pognali swe wielbłądy dalej ku Huzuz.

Huzuz miasto wspaniałości i przepychu. Stolica całego kalifatu i najpiękniejsze miejsce w całej Zakharze. Miasto założył przodek obecnego kalifa, by z tego miejsca dowodzić podległymi mu plemionami. Miejsce nie było wybrane przypadkowo, to tutaj pierwszemu kalifowi objawiła się Dawczyni Wiedzy i przekazała kodeks na którym zbudowano oświecone imperium. Jego wysokie, strzeliste wieże widać było z odległości wielu kilometrów. Promienie słoneczne odbijały się od ich złotych kopuł i rozgłaszały wspaniałość miasta.
Huzuz jest nie tylko stolicą i siedzibą Wielkiego Kalifa, wszak to tutaj znajduje się jego olśniewający pałac zbudowany przez najlepszych architektów w Zakharze. Huzuz to także miejsce pielgrzymek, miasto święte, gdyż to po tej ziemi stąpała Dawczyni Wiedzy. To tutaj zbudowana Wielki Meczet, gdzie zmierzają co rok tysiące wiernych pragnąc spełnić swój obowiązek i pomodlić się o pomyślność.
Miasto ogrodzone wysokim murem i strzeżone przez licznych strażników zaprasza gości do wstąpienie do niego poprzez jedną z licznych bram. Wszystkie one są bogato zdobione i wręcz ociekających złotem i drogocennymi kamieniami.
To właśnie przez jedną z takich bram wysłannicy szejka Hanifa wkroczyli do miasta wspaniałości, serca serca, Huzuz.

Strażnicy pobieżnie przejrzeli bagaże grupy i pobrali opłatę za wjazd do miasta.
Tłumy przelewające się przez ulicę Huzuz zaszokowały ludzie szejka Hanifa, którzy do tej pory nie mieli przyjemności gościć w tym mieście. Zakhara jest ojczyzną wielu ras, nie tylko ludzie. W żadnym jednak innym miejscu nie można się jednak o tym lepiej przekonać niż właśnie w tym mieście. Wyniosłe elfy,. dumne i harde krasnoludy, przemykające pod ścianami niziołki i wielu, wielu innych można było spotkać na ulicach.
Wysłannicy szejka nie znali topografii miasta, więc płynęli wraz z tłumem poprzez ulicę.
Na każdym rogu słychać było kupców zachwalających swój towar lub zapraszających czy to do gospody, czy do skosztowania wina lub strawy.
Nie trudno było się domyśleć, że znajdują się w obrębie wielkiego bazaru. To tutaj kupcy z najdalszych zakątków Zakhary oferowali swój towar i usługi. To także był poniekąd cel ich podróży. Szczęście, więc im sprzyjało. Teraz wystarczyło odnaleźć kupca Anwara bin Kamal al-Nasuda i przekazać mu przesyłkę od szejka.
Jeden z zapytanych przechodniów bez trudu wskazał im miejsce, gdzie al-Nasud miał swój sklep.

Ulica na której mieścił się sklep al-Nasuda była jedną z ruchliwszych na wielkim bazarze. Tłum gapiów, przechodniów i kupców przelewały się w każdym kierunku. Jedni stali i targowali się, inni tylko oglądali, a jeszcze inni szli dalej zachwalając jednocześnie swój towar. Gwar i hałas rozmów wypełniał cała uliczkę.
Mniej więcej pośrodku ulicy słudzy szejka odnaleźli sklep al-Nasuda. Drewniany szyld głosił sklep Anwara bin Kamal al-Nasuda, najlepsze w całej Zakharze tkaniny, dywany i materiały.
Niestety drzwi od sklepu, a także okiennice były zamknięte. Na domiar złego nie było na nich żadnej informacji.
- Witajcie czcigodni panowie! - odezwał się nagle do nich niziołek w srebrzysto zielonym turbanie i bujnymi wąsami, które miał mocno podkręcone - Niech wspaniały Haku was prowadzi i strzeże, a Dżisan, dawca życia, niech was błogosławi i darzy obficie. Jeżeli interesują was towary czcigodnego Anwara, to muszę was zasmucić. Co prawda Anwar al-Nasud otworzył, jak co rano swój sklep i handlował, jak nakazuje tradycja. Jednak tuż przed obiadem wyszedł w towarzystwie jakiś dwóch panów, zapewne by świętować ubicie kolejnego świetnego interesu. Obawiam się, że dzisiaj już go nie zastaniecie. Mam tez jednak dla was i dobrą wiadomość. Ja również handluje dywanami i suknem i mam równie dobry, o ile nie lepszy towar niż czcigodny al-Nasud.

Jedynie Ashan nie słuchał słów kupca. Jego uwagę przykuło coś innego. Wyczulone zmysły nawet w tak wielkim hałasie i gwarze działały wyśmienicie i potrafiły wyczuć niebezpieczeństwo.
Ashan dostrzegł, że stojący nieopodal mężczyzna oglądający bez większego zainteresowania jakiś miedziany dzbanek, uważnie się im przygląda i słucha.
 
Fenriz jest offline