Krasnolud nawet nie drgnął gdy łotrzyk wymierzył rapierem prosto w pierść Jotuna, ani też w momencie gdy barbażyńca złapał za rapier. Takie szopki może i mogą uradować żądną rozrywek gawiedź ale onj uż dość czasu błąkał się po świecie i nie zdziwiło go że Łoś ( bo właśnie tak zaczynał myśleć o barbażyńcy (
)) bez wacahnia chwycił za rapier. Każdy chya w końcu wiedział że ta broń służy głównie do pchnięć i wątpił czy Jotun został chociażby skaleczony. -
Powiadasz że ten Diaboł jest wszelakim wcieleniem zła, wcieleniem ktore przezwycięża samą Lolth, wcieleniem które jest jeszcze bardziej nienawistne od samego Banea, okrótniejszym od Bhaala... I aby go pokonac bierzesz ze sobą ZALEDWIE 30 chłopa. Tu przydałaby się całą armia, kilkudziesięci kapłanów, do tego magowie i paladyni... Wybacz ale muszę się zastanowić czy ta wyprawa ma sens - tu zamilkł na dłuższą chwilę -
Ile jest prawdy w tych pogłoskach o żekomym bogactwie tego Diabcośtam?