Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2012, 22:51   #38
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Zincher nie zaskoczył zbytnio dhampira, w podobny sposób zachowywali się alfonsi lub zbieracze haraczu o wiele bliżej rynsztoka niż ten tutaj. Jedyną różnicą było zwykle to, że tamci przy pierwszej wizycie zostawiali nieco większe szkody i nie brali tego zbyt osobiście. Noc mijała w miarę spokojnie, okazjonalnych zapijaczonych gości czy rozhisteryzowanych klientów, którzy właśnie stracili wszystkie oszczędności w zasadzie trzeba było liczyć jako naturalny element pracy.

Równy rytm pracy przerwało dopiero pojawienie się chłopca z małym prezentem. Cacuszko było bardzo użyteczne, co prawda mikstura którą znalazł w środku prędzej by go zabiła niż pomogła, ale liczył się gest, mógł ją zawsze gdzieś sprzedać lub spróbować zamienić. Mikstury leczące zawsze leczyły się dużym wzięciem. Nawet nie zdążył podziękować urwisowi, kiedy ten się ulotnił. Nie zdążył nawet do końca zbadać nowego skarbu, kiedy jeden z kucharzy przekazał mu wieści o kolejnej niespodziance. Don ruszył za nim, na miejscu udało mu się jeszcze usłyszeć Azakira zanim tamten zemdlał.
- Wynieście go, znajdźcie uzdrowiciela, lub natnijcie miejsce ugryzienia, najlepiej wyssać jad, nie wiem co go dokładnie ugryzło. - Rozejrzał się szybko po miejscu, cieszył się w takich momentach że jego niewygodne wdzianko miało w komplecie solidne rękawice. Wyciągnął ostrze, którym wygodniej było operować na tej przestrzeni.
- Zagrak, staraj się celować w głowę i ją przyszpilić. Jeśli nie zniszczymy za bardzo skóry a jest spory, to może sobie nową parę butów sprawię. Wężowa skóra jest zawsze w modzie. - zwrócił się do krasnoluda ciągle lustrując pomieszczenia za błyskiem czerwonej łuski. Miał nadzieję że bydle zużyło cały swój jad. Chociaż na to nie liczył, szczęście bywało zezowate.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline