Ahoj kamraci!
Dzięki za przyjęcie na pokład, Mizuki. Choć pewnie długo na nim nie zostaniemy, ale cóż.
Życzę wszystkim dobrej zabawy i oby nikt z nas nie poznał się z córką kapitana. Arr!
Wersja Morskich Opowieści faktycznie hardcorowa i ciekawa. Trochę tylko szkoda, że nie ma wersji metalowej z oryginalnymi słowami.
Glyswen, szkoda że sie wcześniej nie odezwałeś - chętnie bym historie postaci dograł. Niestety na tamtym etapie była już praktycznie gotowa. Następnym razem.