Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2012, 14:25   #1263
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Cytat:
IMO, Twój Smok ma mnóstwo rzeczy do roboty. Nie ma żadnego powodu, byś czekał na mnie albo na Hawkeye. Nie piszę tego jako krytykę, tylko wskazuję możliwości:
Nie czekam, ani na ciebie Tammo ani na Hawka. Prowadzę i gram w kilku sesjach których tempo jest znacznie szybsze, a przez to konieczność odpisania pilniejsza.
W kwestii priorytetów z racji długości trwania tur 12 masek opadły na dość niską pozycję. Cóż poradzić... Post się tworzy, ale raczej w swoim powolnym tempie.

Cytat:
1) Wspólna retrospekcja po zjedzeniu beczki soli? No ba! Zjedliście przecież taką. Jak sam piszesz, postacie się znają. Bardzo dobrze. Ubiliście wspólnie oni, mieliście mnóstwo okazji do wspólnej służby, warty, treningu, rozmów. Jeśli któryś z Was mi powie, że kiedyś, podczas wspólnej warty, było wydarzenie X, z którego w naturalny sposób wynikła rozmowa Y, to ja się niemal na pewno nie będę jakoś stawiał.
Niby tak, niby nie... To bowiem jednak nie oznacza bowiem, o tym że mrukliwy i enigmatyczny w wypowiedziach Smok będzie się komuś zwierzał z bolesnych spraw. Beczka soli wymagana, by o nich zaczął mówić. Ale by o nich się zwierzył potrzebna jest odpowiednia sytuacja. Swoje sekrety Fukurou zatrzymuje dla siebie.
Śmierć brata jest starą zabliźnioną raną. I Mirumoto nie będzie jej z własnej inicjatywy rozdrapywał. Pałeczka po stronie Akito.Jeśli zdoła odpowiednio pokierować rozmową... może Smok się zwierzy. Może... ale nie gwarantuje tego.

Cytat:
Dlaczego piszę o tym? Bo wydaje mi się to dobrą okazją do zgrania Was obu, do pokazania pewnej zażyłości między postaciami. Pomysł, który ja bym wykorzystał na miejscu któregokolwiek z Was, u każdego w innym celu.
Jak wspomniałem, ja jestem za ale... Inicjatywy się nie podejmę, nie mam ku temu obecnie sił. Mogę się dołączyć, ale niech Hawkeye obmyśli i wykreuje sytuację, czy to jako retrospekcję, czy... w obecnym miejscu. Mnie brak sił i weny na taką inicjatywę.

Cytat:
3) Taro. Cóż, nie dał się przekonać, ale jako gracz pewnie wiesz, że to nie dlatego, że jest bałwanem, ale dlatego, że nie ufa Mirumoto, a Twoja postać właśnie Mirumoto jest. Nie miałeś na wstępie dużych szans na przekonanie go. Jeśli wierzyć jego słowom, to nie jest Wasze ostatnie spotkanie. Czy sądzę, że będzie się Fuku przejmował? To zależy od Ciebie. Chcesz, by był jak jego ojciec? <...> Zależałoby to od wyniku rozmów z Akito i odpowiedzi MG na szereg pytań dotyczących berserkerów, jakimi bym go zarzucił. Zacząłbym od tego, co o nich wiem, kiedy się zetknąłem, jak często bywają poza Murem, co może sprawić by takowego odesłano w hańbie... i takie tam.
Szczerze powiedziawszy sprawa jest bardziej skomplikowana. Fukurou jest po prostu zmęczony tym miejscem i nagromadzonymi kłopotami. A choć jako gracz rozumiem kwestię Taro, a Fukurou może się domyślić to... Krab nie zdobył sympatii młodego Smoka, ani współczucia... wywołał jedynie gorycz. Przy całej sytuacji w Twierdzy Fukurou nie ma moralnego imperatywu, by naprawiać każdy skrzywiony życiorys, a po Manjim to mu się nawet nie chce. Możliwe, że rzeczywiście się stanie jak piszesz... Fukurou powiadomi kogo trzeba, a ten ktoś drastycznie, ale skutecznie rozwiąże kwestię Kraba z urazami. I młody Smok nie przejmie się tym faktem.
Możliwe że będzie inaczej... Nie twierdzę, że oleję kwestię Taro, bo tak na razie trudno rzec. Na pewno Fukurou będzie rozpytywał o różne sprawy. Możliwe że przy okazji pojawi się i wątek tego Kraba, możliwe że Smok zmieni zdanie, poszuka rozwiązania... Wszystko jest możliwe.
Pewne jest tylko to, że Taro leży daleko na liście priorytetów Smoka.

Cytat:
Motyw, jaki np. Twoja postać nadal ma tutaj, to opowieść o przelanej krwi w dojo. Też może go rozegrać nawet bez Kuni Haze Noboru - w końcu to nie jedyny shugenja w twierdzy...
To jeszcze jej nikt nie zmył... hmmm.. Fukurou pewnie to zmieni .

Cytat:
4) Śledztwo. Nawet jeśli Kuni został odwołany, nie mów mi, że to Twój jedyny plan na rozwiązanie sprawy? Po pierwsze, sam możesz próbować przepytać chłopaka, po drugie, możesz posłać do Akito wiadomość, by poinformować go, co jak gdzie. Jeśli uważasz, że jest dowódcą, to jest sensowne poinformowanie go, że zajmujesz się sprawą, która może przysporzyć Wam wrogów. Bo jeśli faktycznie jacyś bushi tutaj tak się zabawiają, to czy Fuku nie zakłada, że może dojść do walki?

Wreszcie, Akito jako nikutai, może dowie się więcej na temat odwołanego Kuni niż Mirumoto?
Nie wiem jak ty to widzisz, ale z mojego i Fukurou punktu widzenia sprawa jest strasznie śliska. Nie wiadomo jak głęboko sięga i do kogo można się zwrócić. Samo wspomnienie Kuni Haze Noboru wymagało od Fukurou sporo wysiłku. A co dopiero mówić innym?
Fukurou nie może natomiast prowadzić śledztwa sam (choć wykorzystywanie autorytetu tatusia i mamusi niewątpliwie pozwoliłoby na to), ponieważ to chamskie wciskanie się w sprawy innego klanu.
Niby Akito mógłby pomóc, bo jest Krabem i jest z zewnątrz. Ale jest z zewnątrz i ma własne kłopoty, a uprzejmy Smok nie obciąża innych swoimi problemami. Trzeba je z niego wyciągnąć.

Cytat:
5) Refleksyjny post byłby świetny wg mnie. Post, który nie opisuje dużej ilości AKCJI Fukurou... ale opisuje dużą ilość jego PRZEMYŚLEŃ. W takim poście mógłbyś spokojnie zasygnalizować, że nadchodzi czas rozejścia się z Manjim, że planujesz prezent dla Akito za kapralowanie, że rozważasz rozmaite sytuacje w związku z igrzyskami heimińskimi, że odrzucasz kompletnie zajmowanie się Taro, ale np. z drugiej Cię kusi, by coś się więcej dowiedzieć...
Przy sesji idącej tak wolno, post opierający się tylko na przemyśleniach jest... złym pomysłem. Obecnie każdy post musi popychać akcję do przodu. W innym przypadku ugrzęźniemy na dobre. Choć pewnie przemyślenia też będą.

Cytat:
Powyższe to kilka z brzegu wziętych pomysłów. Możliwości jest więcej. Z chęcią pomogę jak masz pytania.
Właśnie na pytaniach utknąłem. Prędzej czy później na maila dostaniesz całą listę pytań związanych z postami, zaczątków rozmów być może i tym podobnych rzeczy. Lista tę planuję utworzyć, na razie zbieram koncepty.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline