Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2006, 21:35   #30
imported_Jorun
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
wszyscy prócz Olimpiusa:

Aghash wziął miecz Amina i z ciekawością począł mu się przyglądać...Hmmm...wygląda na to, że w Twoim zakonie dbają o to, by nie doszło do sytuacji, w której jakaś plugawa istota mogłaby przeżyć, tylko dlatego, że jest niewrażliwa na zwykły oręż...Nie znam się na magii, ale znam się na broni i muszę powiedzieć, że twój miecz jest niezwykły, nie potrafię jednak dokładnie określić jego właściwości, gdyby jednak poddać go umagicznieniu mógłby się prawdopodobnie stać jednym z potężniejszych mieczy jakie istnieją na świecie...albo mógłby zostać doszczętnie zniszczony...Tak, tak, magia to potężne i często niebezpieczne zjawisko, umagicznianie już zaklętej broni może nieść ze sobą całkiem poważne konsekwencje. Ostatni wojownik, który próbował nasycić magicznie swój już umagiczniony miecz stracił go...Człowiek ten jest jednym z moich żołnierzy, wiem, że posiadał miecz, który dawał mu ochronę przed nieumarłymi istotami, gdy zlecił wielkiemu magowi ponowne umagicznienie i wbrew jego ostrzeżeniom poddał miecz zabiegowi, ten po prostu pokruszył się jak piach w drobne ziarnka. Wojownik ten jest teraz w Pawilonie i świetnie zna się na mieczach i technikach walki tym orężem, nazywa się Buthar. - oddał miecz Aminowi i zamknął oczy na dłuższą chwilę, po czym wziął głęboki oddech. Jego jasne włosy zmierzwiły się od zawieruchy i teraz przypominał stracha na wróble w zbroi płytowej. Dowódca sięgnął za pas po bukłak, który wyciągnął w kierunku krasnoluda po czym zapytał: Muszę się rozgrzać a zauważyłem przypadkiem podczas drogi jak poisz się jakimś trunkiem, mógłbym dostać kilka kropel? Po tych słowach uniósł brwi do góry pytająco czekając na reakcję krasnoluda... Wszyscy mieliście już ochotę być w Pawilonie i odpocząć...

Olimpius:

Wkraczając do Pawilonu słyszysz gwar wojowników, przy samym wejściu dostrzegasz człowieka z bajecznie zdobionym rapierem przy pasie, wielkim mieczem na plecach i mieniącym się barwami tęczy i połyskującym długim mieczem w ręku, w głębi widać miejsce z posłaniami, czterech wojowników śpi w najlepsze. W jednym z końców pawilonu siedzi dwóch mężczyzn rozprawiających o czymś żywiołowo. Ziewasz i czujesz jak Twoje ciało ogarnia przyjemne ciepło, jakie daje rozpalony po środku pawilonu ogień...
 
imported_Jorun jest offline