Kolejny post poszedł. Dla uściślenia - każdy BG (oprócz Rupperta śpiącego gdzieś pod drzewem) znajduje się w karczmie. Dla pewnego ułatwienia i dość niezwykłej sytuacji (dwóch rannych równocześnie), w karczmie nie ma nikogo poza BG, cyrulikiem i karczmarzem. Nie zmuszam tym samym do zawierania od razu przyjaźni, ale zaczynam powoli zawiązywać fabule główną.
Powoli będzie się tworzył jakiś układ sił - każdy z graczy w zależności od decyzji podjętych przez postać, bądź zupełnie świadomie opowie się po jednej z kilku stron. Zacznijmy stawiać stopy ostrożnie.