Cooperator, no w sumie to ja bym wolał, żeby post kończył się zarysowaniem jakiegoś wyraźnego rozdroża: żeby kazał mi zrobić to-albo-to, powiedzieć to-albo-tamto.
Żeby teraz nie blokować: przyjmijmy może, że Santorski i Iga wchodzą za Hodolewskim do baraku i niech Hodolewski porozmawia z Morgenem. Ewentualne przemyślenia i wtrącanie Kanna i ja dodalibyśmy w następnej kolejce. Taka moja nieśmiała propozycja. |