Wątek: Eragon
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2006, 00:24   #124
arsad
 
Reputacja: 1 arsad nie jest za bardzo znanyarsad nie jest za bardzo znanyarsad nie jest za bardzo znany
Wszyscy:
Starzec obejrzał skończone prace i rzekł: - Ci, którzy jeszcze nie oddali mi swych prac niech zrobią to teraz. Wysłał myśl do Tari i White Liona: Podejdźcie na chwilę mam coś ważnego do powiedzenia. Gdy wszyscy już byli blisko, rzekł: - Musicie pamiętać, że stanowicie drużynę i że musicie sobie ufać aby wykonać waszą misję. Wyrocznia wybrała was spośród wielu tysięcy ludzi, więc musicie uwierzyć, że wasi towarzysze mają dobre intencje. Jedyna oso ba, która była nieszczera, już nie żyje. Aha, jeszcze jedno. Pamiętajcie, że nie możecie przekazywać drogą myślową poufnych informacji uprzednio ich nie zabezpieczywszy, gdyż zawsze istnieje ryzyko, że przechwyci je ktoś niepowołany. Jak chronić wasze myśli, nauczycie się już niebawem.

Xanti:
Gdy nauczyciel skończył swą przemowę, odprowadził cię na ubocze i rzekł: - Idioto, nie myśl sobie, że te kilka iskier jest w stanie mi zaimponować. Nawet, jeżeli chciałbyś te meteoryty spuścić na pole ćwiczeń, to zatrzymałyby się one na antymagicznej powłoce chroniącej smocze miasto. Zamiast okazywać wdzięczność za uzdrowienie, próbujesz siać gniew i niepokój wśród Jeźdźców oraz starasz się zaimponować im. Jeżeli jeszcze raz to zrobisz, zajmę się tobą w mniej przyjemny sposób, uwierz mi, mogę cię zabić jednym słówkiem. Starzec odszedł od grupy a ty, zmęczony po przywołaniu czaru stałeś dysząc pod drzewem.



Praca Blackerarzysłał mi ją na PW, więc zamieszczam ją tu teraz:
Blacker stanął nad swoimi przedmiotami. Postanowił pójść na jakość, nie na ilość. Ułożył spokojnie swój kamień po czym powiedział
- Brisingr
Kamień powoli się topił, a Blacker w stopionym kamieniu ,,wyrzeźbił" źdźbłem wzór lecącego smoka. Wziął słoik po czym mruknął kilka razy
- Jierda
aż słoik roprysł się w szklane kawałeczki. Blacker mozolnie ułożył z tych kawałków misterną różę, z kamieniem smoka pośrodku. Mruknął ponownie
- Brisingr
Kawałki szkła nadtopiły się na brzegach, zcalając ze sobą. Blacker szepnął
- Thrysta
Kawałki złączyły się trwale ze sobą, ,,więżąc" kamień jako rdzeń róży. Szkło zastygło. Blacker spojrzał na swoje dzieło. Od kamyka z wyrzeźbionym smokiem odchodziły szklane płatki, układając się w kształt róży. Blacker zadowolony oddał swoje dzieło do sprawdzenia.



Resztę prac którę mam w archiwum w GG wkleję jutro
 
arsad jest offline