Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2012, 19:15   #15
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Sam nie wiedział czemu zgodził się na eskapadę do lasu. Po prostu jakieś chwilowe zacięcie się mózgu. No ale cóż, umówił się to nie mógł odmówić.

Byli już przy "wyjściu" z obozu. Nie zamierzał wyskakiwać pierwszy więc tylko poprawił palcem okulary by ułożyć je bezpieczniej na nosie i odkaszlnął. Na jednym ramieniu wisiał skórzany plecak, mały, wziął tylko latarkę, udało mu się przeszmuglować zapalniczkę i parę innych pierdół. Zerknął na dziewczynę która jeszcze się nie odezwała.
Na propozycję pomocy przy przejściu na drugą stronę odpowiedział:
- Dam sobie radę sam - po czym przerzucił plecak przez ogrodzenie, powoli i ostrożnie wlazł na krzesło i przeszedł przez płot zeskakując na drugą stronę. Plecak znów wylądował na ramieniu, a okulary zostały znów poprawione.
Zapytany czemu wyruszył na tą "wycieczkę" musiał się chwilę zastanowić po czym palnął:
- Chcę coś wynieść z tego obozu, a z samego siedzenia na łóżku nic nie wyjdzie. Poza tym ładno okolica, czemu by się nie przejść?
- Tylko nas potem wyprowadź z powrotem. Nie uśmiecha mi się błądzenie kilka dni po lesie, żeby potem pół wycieczki mnie szukało - dodał jeszcze po chwili parskając śmiechem na samą myśl.
Zapewnił towarzyszy, że jego przyjaciel:
- Książka chyba nie pobiegnie do opiekuna, ani nikomu nic nie powie. Będzie milczeć jak martwy przedmiot
Następnie wywiązała się rozmowa pomiędzy dowódcą a dziewczyną. Nie chciał im przerywać. Może wyjdzie im coś większego z tej znajomości.
Zapytany o sytuację w domu odpowiedział cicho:
- A jak ma być? Starsi męczą, ale nie narzekam
- - Byłem na podobnych, ale zwykle się nudziłem - rzekł kiedy pytano o uczestnictwo w innych podobnych obozach.
- Tak, z kilkoma ktosiami, zwłaszcza jak te ktosie wsadzają Ci łeb do tacy na stołówce - odparł teorię ich dowódcy na temat brania znajomków na wycieczki.
- Moja wina, że te ciołki zapisują się na każdą wycieczkę? - tu uciął wszelkie propozycję by nie jeździć z ludźmi z którymi się nie dogaduje.
Kiedy wyszedł argument, że wycieczki to nie tylko szkoła burknął tylko:
- - Tjaa... - westchnął i zamilkł.
Zaś opowieść ich lidera rozśmieszyła okularnika. Nie mógł się powstrzymać i rzekł:
- - Gdzie to wyczytałeś? Przecież to jest tak fikcyjne jak złote kucyki w krainie tęczy

Generalnie ich wycieczka nie była zła. Wszystko lepsze od siedzenia na łóżku i czytania książki cały dzień. Część śpiewaną ogniska przeczekał rozmyślając na temat nowej serii komputerów wchodzących na rynek amerykański. Dopiero na legendach słuchał uważnie. Lecz efekt końcowy był taki sam jak przy opowieści o jankeskich i japońskich żołnierzach. Zaś na żart z małej Kathy zareagował obojętnie. Zmęczony padł na łóżko nawet nie mając siły nabijać się z tych co brali na serio te legendy o seryjnym zabójcy.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline