McHeir, prawda, ale to dwie różne bajki. A dokładniej kreskówka i baśń. Nie da się tego porównywać na równej płaszczyźnie. A Simarillion w swej oryginalnej formie jednak chyba uśpiłby nawet najzagorzalszych fanów.
Wiesz Yzurmir, wszystko zależy od tego jaki będzie produkt finalny. Nie jest mądrze krytykować jeszcze zanim sie to obejrzy na własne oczy. Rozumiem, że w głowę można się podrapać i że daje to do myślenia, ale wystawiać oceny za adaptację jest jeszcze za wcześnie, niezależnie od tego, czy reżyser robi to dla zysku, sławy czy dbałości o szczegóły i wszystkie wątki. Z Władcy Pierścienia spokojnie możnaby zrobić drugie tyle filmów niż wyszło, gdyby nie zostały pominięte niektóre wątki a wszystie opowiedziane bardziej dokładnie.
Jedynym moim zniechęceniem jest czekanie 18 miesięcy na 3 część, bo nie należę do osób cierpliwych chyba, a przeciez produkcja kręci niemal wszystie wątki równocześnie. Ale to tylko tak na marginesie. Im więcej będzie dobrego kina fantasy, tym lepiej.