Podchodzę do recepcjonisty oraz nieznajomego. Staję przed nimi i kłaniam sie lekko. Witam panów...-uśmiecham sie delikatnie-Jak mniemam jeszcze się nie znamy... nazywam sie Jonathan Moore-wyciągam ręke ku nieznajomemu meżczyźnie
Odzywam sie też do recepcjonisty-Czy są jakieś atrakcje przewidziane na dziś? Nieukrywam, że z chęcia wybrałbym się na jakąś przechadzkę do lasu, albo chociaż zagrał w brydża... Ten hotel jest świetny... jednak czas mija tu tak błogo, że aż grzechem jest go przesiedzieć w pokoju czytając książki! A własnie...mają tu państwo jakąś bibliotekę? |